27.04.2019
Gładkie 3:0 PoloniiW 25 kolejce ligowych zmagań piłkarze Polonii Środa podejmowali na własnym boisku zespół Jaroty Jarocin. Jak na derby przystało na trybunach zasiadło wielu sympatyków obu klubów spragnionych dobrego widowiska.
Od samego początku to Polonia miała optyczną przewagę. Nasz zespół częściej był przy piłce i groźnie atakował. W 5 minucie po dośrodkowaniu Jakuba Wilka bliski szczęścia był Piotr Wujec. Minutę później w dobrej sytuacji nieznacznie pomylił się Krzysztof Bartoszak. Naprawdę groźnie pod bramką Jaroty zrobiła się w 15 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Jakub Wilk, piłka spadła na głowę Jędrzeja Kujawy, ten strzela piłka jeszcze odbija się od Lusia Henriqueza i wpada do bramki. Niestety sędzia uznał że Panamski obrońca był na spalonym i nie uznał tego trafienia. Mimo kolejnych dobrych okazji i dominacji naszego zespołu do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i na przerwę oba zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron Polonia szybo objęła prowadzenie. W 47 minucie z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Jakub Wilk. Obrońcy próbowali wybić tą piłkę ale najwyżej wyskoczył do niej Luis Henriquez i zgrał ją do Piotra Skrobosińskiego który z bliska także głową skierował piłkę obok zaskoczonego bramkarza rywali. W 53 minucie Jarota mógł doprowadzić do wyrównania ale na nasze szczęście atomowe uderzenie z dystansu Jakuba Nowaka zatrzymało się na poprzeczce bramki Łukasza Radlińskiego. Z biegiem czasu Polonia zaczynała jeszcze bardziej podkreślać swoją dominację. W 64 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Piotr Skrobosiński który ładnym strzałem z około 11 metrów pokonał bramkarza rywali. Minutę później drugą asystę w tym meczu zalicza Luis Henriquez a na listę strzelców wpisuje się wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Adrian Chopcia. W 75 minucie Polonia mogła prowadzić jeszcze wyżej ale z rzutu wolnego wykonywanego przez Jędrzeja Kujawę piłka trafiła tylko w poprzeczkę. W 88 minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Piotr Skokowski zobaczył drugą żółtą kartkę w tym meczu ale ku zaskoczeniu wszystkich sędzia nie pokazał mu kartki czerwonej. Tą zawodnik Jaroty zobaczył dopiero po 60 sekundach kiedy toczyła się już gra. Sytuacja ta rozbawiła wszystkich na trybunach. Do końca spotkania wynik meczu nie uległ jednak już zmianie i Polonia pokonała Jarotę 3:0.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: 1. Radliński – 23. Kozłowski (70` 17. Gwit), 25. Henriquez, 22. Skrobosiński, 5. Wujec, 10. Kujawa, 8. Zgarda, 7. Wilk (55` 21. Chopcia), 20. Gajda (53` 13. Górzyński), 9. Pawlak (65` 3. Buczma), 11. Bartoszak.
Jarota Jarocin wystąpił w składzie: 30. Kmiecik – 2. Ludwiczak, 7. Matuszak (63` 9. Dunaj), 8. Skowron, 10. Kieliba, 11. Kowalski (63` 16. Łopatka), 13. Skokowski, 18. Męcfel (79` 15. Jankowski), 19. Idzikowski, 21. Komendziński (79` 6. Tomaszewski), 22. Nowak
Bramki: Skrobosiński (47`) (64`), Chopcia (65`)
Żółte kartki: Wilk, Zgarda, Kozłowski, Gwit – Ludwiczak, Skokowski x2, Nowak
Widzów: 300 osób
Najnowsze aktualności
-
Zespoły młodzików starszych rozegrały w weekend kolejne gry kontrolne. Grupa pierwsza w sobotę rywalizowała z AP Reissa Jarocin, natomiast w niedzielę zmierzyła się z akademią Mały Piłkarz Sępólno Krajeńskie. Zawodnicy z grupy drugiej zagrali w sobotę na poznańskim Golęcinie z młodziczkami Warty Poznań.
-
W rozegranym w sobotę meczu sparingowym trampkarze młodsi Polonii Środa Wielkopolska (rocznik 2009) wygrali 9:6 z zespołem AP Reissa Jarocin. Bramki dla Polonii strzelali: Mikołaj Rauhut - dwie, Jakub Janiszewski - dwie, Kacper Kucharski, Stanisław Korzeniewski, Eryk Popis, Stanisław Solarski oraz Kamil Jankowiak.
Bardzo dziękujemy gościom za przyjazd w 10-osobowym składzie, dzięki czemu mogliśmy odbyć grę w ten weekend, szacunek! Drużynę APR wspomagali nasi zawodnicy.
-
W sobotę na płycie Nowego Stadionu Średzkiego drugi zespół Polonii Środa rozegrał kolejne spotkanie towarzyskie. Tym razem rywalem naszego zespołu był SMS Ślesin. Był to kolejny wymagający rywal dla naszego zespołu, na którego tle wyglądamy całkiem przyzwoicie. Przez długi czas potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce, rozgrywać ją, jednak po raz kolejny brakowało kropki nad "i".