08.02.2014
Zwycięstwo z Lechią KostrzynW trzecim meczu sparingowym rozegranym na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Jarocinie piłkarze średzkiej Polonii pokonali czwartoligową Lechię Kostrzyn 4:1.
Bramki dla naszego zespołu zdobyli Radosław Barabasz, Dominik Mucha, Jakub Solarek i Krystian Pawlak.
W meczu z Lechią trener Czesław Owczarek miał do dyspozycji osiemnastu graczy. Trzech z nich kandyduje do gry w naszym klubie, ale o tym czy zasilą Polonię przekonamy się w ciągu najbliższych dni. Po odejściu Patryka Guzikowskiego sztab szkoleniowy poszukuje bramkarza i to zawodnik z tej pozycji jest najbliższy podpisania kontraktu. Po raz pierwszy w meczu kontrolnym średzian zagrał Dominik Mucha, który dotychczas przebywał na testach w Warcie Poznań i Bytovii Bytów przez co opuścił gry sparingowe z Jarotą Jarocin i Calisią Kalisz.
Poloniści rozpoczęli mecz w następującym składzie: zawodnik testowany 1, Marek Matysiak, zawodnik testowany 2, Radosław Barabasz, Damian Buczma, Marcin Falgier, Dawid Lisek, zawodnik testowany 3, Mateusz Pluciński, Michał Stańczyk, Marcin Duchała
Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla naszego zespołu. Po szybkiej i składnej akcji jeden z rywali idealnie obsłużył Marcina Stoińskiego, który w sytuacji jeden na jeden z średzkim bramkarzem uderzeniem w bliższy róg dał prowadzenie Lechii. Dodać należy że była to dopiero czterdziesta sekunda meczu. Później gra się wyrównała, a z upływem czasu na boisku inicjatywę zaczęli przejmować poloniści, którzy mimo przewagi w polu nie potrafili zagrozić bramce kostrzynian i narzucić swojego stylu gry. Swoich sił w strzałach zza pola karnego próbowali Mateusz Pluciński i Michał Stańczyk, ale strzelali oni niecelnie lub za słabo by pokonać Dominika Sobela, a gdy Michałowi udało się umieścić piłkę w siatce to arbiter dopatrzył się pozycji spalonej.
W drugiej części spotkania zagrali: zawodnik testowany 1, Paweł Przybyłek, zawodnik testowany 2 (55' Radosław Barabasz), Maciej Gendek, Damian Buczma, Adrian Błaszak, Łukasz Przybyłek, Dominik Mucha, Jakub Solarek, Igor Jurga, Krystian Pawlak
Poloniści do wyrównania doprowadzi dziesięć minut po przerwie. Łukasz Przybyłek dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, ta odbiła się jeszcze od jednego z rywali i trafiła wprost na głowę Radosława Barabasza, który bez problemów umieścił ją w siatce. Przewaga na boisku średzian była znacząca czego efektem był gol z 65. minuty. Po dalekim wybiciu piłki przez bramkarza Polonii, Jakub Solarek urwał się obrońcom i popędził w stronę bramki Lechii po czym dograł futbolówkę do Dominika Muchy, a ten okazji nie zmarnował i wyprowadził średzian na prowadzenie. Po kolejnych dziesięciu minutach podopieczni Czesława Owczarka zdobyli trzeciego gola. Łukasz Przybyłek między obrońcami podał piłkę do Igora Jurgi, który obsłużył Jakuba Solarka. Najlepszemu strzelcowi Polonii nie pozostało już nic innego jak tylko wbić futbolówkę do pustej bramki drużyny z Kostrzyna co uczynił bez najmniejszego problemu. Wynik meczu ustalił na siedem minut przed końcem gry Krystian Pawlak . Przy tej bramce ponownie obronę lechistów rozmontował duet Łukasz Przybyłek - Igor Jurga. Łukasz pomiędzy defensorami zagrał piłkę do Igora, a ten wysunął ją do Krystiana, który wbił ją do bramki czwartoligowców. Wynik meczu mógł być jeszcze wyższy, gdyby poloniści wykorzystali wszystkie swoje sytuacji. Najlepszą miał Igor Jurga, który będąc tylko przed bramkarzem zdecydował się na strzał koło dalszego słupka, ale piłka przeleciała niestety tylko koło jego zewnętrznej strony.
Najnowsze aktualności
-
Nie mają zbyt dużo czasu piłkarze Polonii Środa na rozpamiętywanie porażki z Notecią Czarnków. Już w najbliższą niedzielę nasz zespół spotka się na własnym boisku z kolejnym beniaminkiem ligowych rozgrywek – Wikędem Luzino. Niedzielny rywal średzkiej ekipy nieoczekiwanie na inaugurację pokonał na własnym boisku Vinetę Wolin i potwierdził swoje aspiracje do walki o utrzymanie w gronie trzecioligowców.
-
W niedzielę Poloniści z rocznika 2008 po raz drugi rywalizowali z drużyną seniorów. Tym razem naprzeciw stanęli zawodnicy B-klasowego Phytopharmu Klęka. Do przerwy mecz był wyrównany, lecz skuteczniejsi byli rywale, którzy na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej części rywalizacji nasz zespół zyskał sporą przewagę i aż siedmiokrotnie trafiał do siatki.