14.04.2014
Zwycięstwo przy Drodze DębińskiejW miniony piątek piłkarze Polonii Środa z rocznika 2003 wyjechali do Poznania na kolejny mecz ligowy w ramach grupy mistrzowskiej WZPN. Drużyna która była gospodarzem tego spotkania to Warta Poznań, która młodym polonistom jest już bardzo dobrze znana. Obie drużyny w trakcie przerwy zimowej spotkały się dwa razy. Pierwszy raz po rundzie jesiennej spotkanie rozegrane zostało w Poznania, wtedy Polonia pokonała Wartę, a 3 tygodnie temu na boisku w Środzie padł remis. Sparingi to jednak nie to samo co mecz ligowy i obie drużyny chciały zdobyć komplet pkt. ponieważ w pierwszej kolejce obie drużyny zanotowały porażkę, a w drugiej kolejce Warta miała bezbramkowy remis, natomiast Polonia wygrała z Liderem II. Mecz rozgrywany był na boisku orlik przy Drodze Dębińskiej, które jest dla młodych polonistów boiskiem sprzyjającym, gdyż do tej pory jeszcze tam nie przegrali.
Po pierwszym gwizdku sędziego obie drużyny grały zachowawczo, badając rywala na co mogą sobie pozwolić. Początkowo mecz toczył się w środkowej części boiska. Polonia ten mecz rozpoczęła jednak znacznie lepiej niż gospodarze, ponieważ w 6 minucie po uderzeniu Adama Rozwory piłka wpadła do bramki Warty po długim słupku minimnalnie pod poprzeczką. Było to rewelacyjne uderzenie i chyba nikt nie spodziewał się, że po strzale z takiej odległości można zdobyć bramkę. Warta chcąca szybko odrobić straty mocno ruszyła do ataku. Dwie minuty później piłkarze z Poznania mieli dogodną sytuacje jednak piłka minęła słupek bramki Wiktora Króla. Kilkadziesiąt sekund później Warta znów zagroziła bramce Polonii, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkarz Warty uderzył przy słupku. W 11 minucie Polonia odgryzła się Warcie i po dośrodkowaniu Skały, Kacper Cyka oddał strzał głową, a piłka zatrzymała się na górnej siatce bramki. W 17 minucie Olek Kluczyński chciał zaskoczyć bramkarza Warty poprzez strzał zza pola karnego, jednak piłka nie leciała w bramkę, a wiec golkiper mógł być spokojny. Chwilę później warciarze przeprowadzili bardzo groźną kontrę. Można się tylko zastanawiać czy bramka Polonii w pierwszej połowie była zaczarowana, ponieważ trzeci raz piłka minimalnie minęła słupek od zewnętrznej strony. W 20 minucie na listę strzelców mógłby się wpisać Jasiek Kasprzyk, jednak jego strzał głową został obroniony przez golkipera zielonych i piłka wyszła na rzut rożny. Polonia przez kolejne kilkadziesiąt sekund zagrażała bramce rywali, ponieważ jeden po drugim wykonywane było 5 rzutów rożnych z czego każdy kolejny był groźniejszy, po jednym z tych stałych fragmentów gry, bramkę mógł zdobyć Olek, jednak jego strzały z kilku metrów były blokowane przez zdesperowanych piłkarzy z Poznania. Do końca pierwszej części spotkania nic szczególnego się już nie działo i na przerwę piłkarze schodzili z wynikiem 0:1 dla Polonii.
Po zmianie stron kontrolę nad grą przejęła Polonia co już dwie minuty po wznowieniu gry przełożyło się na zdobycie bramki na 0:2. Do bramki piłkarzy Warty Poznania trafił Witek Moroz który z zawodnikiem na plecach, potrafił się odwrócić i strzałem z woleja pokonał bramkarza. Warta próbowała nawiązać kontakt jednak wszystkie akcje kończyły się przed polem karnym Polonii lub piłka trafiała w ręce bramkarza. W 30 minucie bramkarz Polonii troszkę spóźnił się z wyjściem do piłki przez co napastnik Warty po kontrze wyprzedził naszego obrońcę i końcówką dużego palca u nogi skierował piłkę tuż przy wychodzącym Wiktorze. Warta po zdobyciu bramki złapała oddech i ruszyła do zdobycia drugiego trafienia. W 35 minucie dobrym strzałem popisał się Kapi, jednak po jego strzale z 20 metrów, bramkarz na dwa razy poradził sobie z jego strzałem.
W 44 minucie po zamieszaniu pod bramką Polonii, piłkarz Warty doprowadził do remisu, a Sebastian Łopatka musiał wyciągać piłkę z bramki. Do końca spotkania pozostało jeszcze kilka minut i obie drużyny chciały zdobyć bramkę dającą 3 pkt. w 46 minucie po faulu na Adamie Rozworze, piłkarz Warty musiał opuścić boisko a wykonawca rzutu wolnego był sam poszkodowany. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i … „ponoć” odbiła się za linia bramki jednak sędzia tego nie dostrzegł i gra toczyła się dalej. Na dwie minuty przed końcem spotkania Polonia zagrażała bramce rywali i w polu karnym Jasiu Kasprzyk oddając strzał trafił młodego warciarza w rękę przez co sędzia podyktował rzut karny. Była to 48 minuta i wynik 2:2. Rzuty karne w takim momencie nie należą do przyjemnych dla strzelającego. Zawodnik musi się wykazać dużą odwagą i pewnością siebie. Podczas tego tygodnia najlepszym egzekutorem rzutów karnych był Kamil Tabaczka i Witek Moroz, jako że Witek w tym momencie był na ławce rezerwowych trener wskazał Kamila Tabaczkę, Kamil jednak odmówił co wiąże się oczywiście z odpowiedzialnością. Chęć wykonania rzutu karnego za to wykazał Olek Kluczyński. Podszedł on do piłki i wciągnął powietrze do płuc. Po gwizdku sędziego, oddał strzał a chwile później… cała drużyna cieszyła się ze zdobycia bramki. Olek pewnym strzałem pokonał bramkarza Warty i tym samym podniósł wynik na 2:3 dla Polonii. Ostatnie dwie minuty meczu były bardzo nerwowe. Warta jeszcze próbowała, a Polonia sobie dobrze radziła odgryzając się jeszcze akcjami.
Chwilę później ostatni gwizdek tego spotkania rozległ się w dolinie Drogi Dębińskiej i jednocześnie okrzyki radości średzkich polonistów… Z Wartą wszystkie mecze są bardzo trudne, pamiętamy mecze sprzed roku jaki i nawet dwóch lat z grupy mistrzowskiej kiedy to wyniki kończyły się jednobramkową przewagą naszych piłkarzy, raz tylko Warta potrafiła nas pokonać, był to ostatni mecz ligowy sezonu 2011/12 kiedy to Warta pokonała nas 1:4 na boisku w Środzie i jednocześnie zapewnili sobie wtedy tytuł mistrza Wlkp.
Już za kilka dni, bo w czwartkowe popołudnie do Środy przyjedzie drużyna Akademii Reissa z Poznania będąca jednocześnie reprezentacją AR. Spotkanie to odbędzie się na boisku orlik przy ul Witosa o godz 17:00.
Polonia wystąpiła w składzie W. Król, J. Kasprzyk, K. Tabaczka, W. Moroz, A. Kluczyński, A. Rozwora, K. Cyka. S. łopatka, M. Kościelniak, F, Półrolniczak, M. Scholz.
Najnowsze aktualności
-
Intensywną niedzielę mieli orlicy starsi z rocznika 2013. Podopieczni Radosława Falgiera i Kamila Drzewieckiego z rana udali się na turniej ligowy do Psar Polskich, a wieczorem rozegrali emocjonujący mecz I ligi okręgowej młodzików młodszych przeciwko rok starszym chłopakom z Warty Śrem. Spotkanie zakończyło się porażką Polonii 4:6.
-
W 3. kolejce zespół młodzików młodszych (rocznik 2012) prowadzony przez Dominika Rogowskiego i Kornela Ladrowskiego udał się do Książa Wielkopolskiego. Po ekscytującym pojedynku średzki zespół przywiózł do domu trzy punkty. Drużyny grały cios za cios, a decydujące trafienie Poloniści zdobyli minutę przed końcem spotkania - w 79. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Timur Tsarenko.
-
Dwa wyjazdowe spotkania w I lidze wojewódzkiej rozegrali młodzicy młodsi z rocznika 2012. Podopieczni Bartosza Tomaszewskiego i Miłosza Chojnackiego najpierw pokonali 10:2 zespół UKS AP Reissa Jarocin, a hat trick skompletowali Witold Chojnacki oraz Piotr Nowaczyk. Następnie w poniedziałek przegrali z SMS AP Reissa Ślesin 0:3.
-
Ze zmiennym szczęściem rywalizowały w weekend zespoły młodzików starszych (rocznik 2011). W niedzielę pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy Polonii II, którzy pewnie wygrali ze Zjednoczonymi Września 13:3. Fenomenalną skutecznością popisali się Marcel Łuczak - pięć bramek oraz Adam Peiner - cztery bramki. Następnie swój mecz w I lidze okręgowej rozgrywała pierwsze drużyna. Po ciekawym meczu mimo prowadzenia do przerwy ostatecznie przegrała 3:7 z Poznańską Trzynastką. We wtorek kolejny mecz rozegrał zespół rywalizujący w II lidze okręgowej. W domowym meczu nasza drużyna pokonała 5:2 Kotwicę Kórnik.
-
W sobotnim meczu II ligi okręgowej trampkarzy młodszych zespół dziewcząt Polonii Środa Wielkopolska przegrał 0:4 (0:3) z zespołem LPFA Poznań/Dominowo/Krzykosy. Na boisku w Solcu zawodniczki Polonii szybko dały się zaskoczyć dwoma bramkami, których nie dały rady odrobić do końca spotkania. Gospodarze dołożyli dwa trafienia pod koniec pierwszej i drugiej połowy, zasłużenie wygrywając.
-
Dwa mecze w miniony weekend rozegrali trampkarze młodsi z grupy pierwszej. Najpierw w piątek na boisku CTP1 zespół wygrał w II lidze okręgowej aż 14:1 z Koziołkiem Poznań, a hat tricka w tym meczu skompletowali Adam Nadobnik i Jan Marcinkowski. W sobotę natomiast drużyna rozegrała mecz ligi wojewódzkiej z UKS Śrem. Poloniści wygrali ten mecz 7:1, a hat trickiem popisał się tym razem Jakub Przybylski.