13.08.2011
Zwycięstwo na inauguracjęW pierwszym swoim meczu ligowym w sezonie 2011/2012 piłkarze Polonii Środa pokonali w Koronowie tamtejszą Victorię 3:0 (2:0).
Przed meczem apatyt na zwycięstwo mięli zarówno piłkarze Victorii jak i Polonii, jednak to średzianie okazali się zespołem dużo lepszym.
Jako pierwsi zaatakowali miejscowi, którzy po błędzie Macieja Gendka przejęli piłkę i oddali minimalnie niecelny strzał na bramkę strzeżoną przez Sławomira Janickiego.
Po chwili zespół z koronowa oddał kolejny niecelny strzał. Jednak to był dopiero początek a nasi piłkarze grali trochę za nerwowo.
W 4. minucie Krzysztof Błędkowski z dogodnej pozycji trafił w słupek i było to pierwsze ostrzeżenie dla gospodarzy. W kolejnych minutach średzianie nabrali rozpędu i zdobyli nawet bramkę za sprawą Błędkowskiego, jednak wcześniej arbiter liniowy wskazał pozycję spaloną.
W 11. minucie nie było już wątpliwości. Kamil Krajewski otrzymał piłkę przed polem karnym i mocno uderzył na bramkę Victorii. Strzał obronił bramkarz, odbijając piłkę wprost na nadbiegającego Michała Stańczyka, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce bramki koronowian.
Po tym golu Poloniści nie zwolnili tempa i przeprowadzali kolejne ataki. Na bramkę Victorii uderzali mi.n. Kamil Krajewski oraz Krzysztof Błędkowski, jednak za każdym razem lepszy okazywał się miejscowy golkiper.
Poloniści grali dobrze i konsekwentnie nie pozwalając wyjść Victorii z własnej połowy, jednak nie unikali się błędów, które nie były jednak na tyle poważne by zagrozić bramce Sławomira Janickiego.
W 25. minucie po raz drugi średzianie dopięli swego. W sytuacji jeden na jeden z golkiperem znalazł się Michał Stańczyk i uderzeniem w dalszy róg bramki zdobył drugiego gola dla Polonii.
Po chwili nasi piłkarze mogli dobić Victorię jednak Łukasz Przybyłek trafił tylko w słupek.
Przez kolejne minuty Poloniści nadal byli stroną przeważającą. Strzelili nawet bramkę za sprawą Krajewskiego, jednak sędzia odgwizdał faul i gola nie uznał.
W 35. minucie Brzeziński po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową trafił w poprzeczkę. Trochę niepewnie w tej sytuacji zachował się Sławomir Janicki, który mógł wcześniej zareagować.
Była to najgroźniejsza sytuacja miejscowy w meczu.
Jeszcze przed końcem pierwszej części gry trzecią bramkę zdobyć mógł Krystian Pawlak, który świetnym dryblingiem minął kilku obrońców, ale gdy wbiegał już w pole karne przewrócił się.
Tak więc do przerwy Poloniści prowadzili niezagrożenie 2:0.
W przerwie trener Polonii Mariusz Bekas nie zdecydował się na przeprowadzenie żadnej zmiany.
Już dwie minuty po wznowieniu gry uderzenie Łukasza Przybyłka obronił bramkarz.
W kolejnych minutach gry lekką przewagę osiągnęli piłkarze Victorii, którzy jednak nie mogli przedrzeć się przez dobrze ustawioną defensywę średzian.
W 59. minucie padła trzecia bramka tego spotkania. Piękne podanie od Kamila Krajewskiego otrzymał Krzysztof Błędkowski który znalazł się w sytuacji sam na sam, minął bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki.
Po chwili strzelec gola Krzysztof Błędkowski opuścił boisko, a na jego miejscu pojawił się Marcin Duchała.
Po tym golu inicjatywę znów przejęli Poloniści, którzy mnie oddali jej już do końca meczu.
W 63. minucie niecelnie na bramkę gospodarzy uderzał Łukasz Przybyłek. Sto dwadzieścia sekund później pięknym strzałem z roku pola karnego popisał się Michał Stańczyk, ale końcami palców sparował ją bramkarz.
Michał Stańczyk za wszelką cenę chciał zdobyć hattricka, bo chwilę później ponownie uderzał, jednak ponownie górą był golkiper.
W 68. minucie po podaniu Tomasza Bekasa w sytuacji sam na sam znalazł się Marcin Siwek, ale jego uderzenie obronił niestety bramkarz.
Po tej sytuacji nastąpiła druga zmiana w Polonii. Boisko opuścił Kamil Krajewski, a na jego miejscu pojawił się Mateusz Pluciński.
Kilka minut później musiała nastąpić kolejna zmiana. Za kontuzjowanego Krystiana Pawlaka, pojawił się Marcin Falgier.
W międzyczasie ponownie na bramkę strzelał Michał Stańczyk.
W 80. minucie szkoleniowiec średzian Mariusz Bekas dokonał czwartej, ostatniej zmiany. Na plac gry desygnował Jakuba Wiśniewskiego, zastępując nim Michała Stańczyka, którego kibice pożegnali dużymi brawami.
Pięć minut przed końcem Marcin Duchała strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę.
Arbiter główny doliczył do regulaminowych 90. minut jeszcze cztery minuty w których Poloniści oddali dwa strzały, ale nie zagrażały one bramce Victorii.
Ostatecznie Polonia wywiozła z Koronowa trzy punkty. Średzianie byli zespołem wyraźnie lepszym, stwarzając sobie o wiele więcej sytuacji bramkowych niż gospodarze.
Już w środę naszych piłkarzy czeka kolejne stracie ligowe. Na własnym boisku Poloniści podejmą w zaległym spotkaniu pierwszej kolejki Unię Janikowo. Początek meczu o godzinie 17:30. Zapraszamy!
Victoria Koronowo - Polonia Środa 0:3 (0:2)
Michał Stańczyk 11, 25, Krzysztof Błędkowski 59
Polonia: Sławomir Janicki, Marcin Siwek, Maciej Gendek, Dawid Lisek, Paweł Przybyłek, Tomasz Bekas, Łukasz Przybyłek, Krzysztof Błędkowski (60. Marcin Duchała), Michał Stańczyk (80. Jakub Wiśniewski), Kamil Krajewski (70. Mateusz Pluciński), Krystian Pawlak (77. Marcin Falgier)
Żółta kartka: Maciej Gendek (69)
Widzów: około 200 (w tym około 50 ze Środy)
Najnowsze aktualności
-
21.06.2021
Udany turniej żaków (2013)
W sobotę, 19 czerwca 2021 zespoły Polonii Środa 2013 ponownie były gospodarzem IV Turnieju Żaków organizowanego przez Wielkopolski ZPN. W turnieju wzięły udział 4 kluby z naszej grupy, które łącznie wystawiły 8 zespołów. Tradycyjnie nastąpił podział na dwie grupy. W Lidze Mistrzów dwie ekipy Polonii rywalizowały z zespołami Akademii Piłkarskiej Reissa Poznań I i II, a w Lidze Europy zagraliśmy z Unią Swarzędz I i II i Błękitnymi Owińska. Mecze rozgrywały się na 4 boiskach na płycie główne Stadionu Średzkiego i trwały 12 minut w systemie każdy z każdym z rewanżami.
-
21.06.2021
Wygrana trampkarzy w Skórzewie (2006)
W sobotę 19 czerwca w Skórzewie trampkarze starsi rozegrali ostatni mecz ligowy na wyjeździe w tym sezonie. Spotkanie toczyło się w tropikalnych warunkach, lecz nasi młodzi zawodnicy chcieli mocno zrewanżować się za porażkę z jesieni. I sztuka ta się udała, gdyż Polonia pokonała Canarinhos Skórzewo wynikiem 6-3. W pierwszej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie w 12 min po rzucie rożnym. Jednak następne minuty to już całkowita przewaga naszego zespołu, który grał mądrze i cierpliwie dostosowując się do panujących warunków. Jeszcze przed przerwą bramki dla Polonii zdobyli: K. Manicki, J. Zaganiaczyk, J. Wawroski i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem naszego zespołu 3-1.
-
21.06.2021
Kolejne trzy punkty rezerw
W niedzielę 20 czerwca druga drużyna Polonii rozegrała ostatni w tym sezonie mecz na własnym boisku. Jej rywalem był zespół ze Skórzewa, który w jesiennej rundzie zremisował u siebie z polonistami 3:3.
-
19.06.2021
Podział punktów w Toruniu
W przedostatnim meczu ligowym sezonu 2020/21 piłkarze Polonii Środa zmierzyli się na wyjeździe z Elaną Toruń. Dla obu zespołów spotkanie to było praktycznie bez znaczenia gdyż ich sytuacja w tabeli niezależnie od wyniku i tak nie ulegnie zmianie. Dodatkowo w naszym zespole trener Krzysztof Kapuściński zdecydował się na kilka zmian mając na uwadze że piłkarze mają w nogach środowy mecz pucharu Polski.
-
18.06.2021
Ostatni wyjazd w tym sezonie
Wielkimi krokami zbliża się zakończenie sezonu 2020/21. Przed piłkarzami Polonii Środa zostały już tylko dwa spotkania ligowe. Pierwsze z nich rozegrają w najbliższą sobotę 19 czerwca o godzinie 14:00. Wtedy to podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego zmierzą się z Elaną Toruń.
-
17.06.2021
Zwycięstwo z Victorią Ostrzeszów (2002/03)
W środę 16.06.2021 o godz. 16.00 na boisku w Ostrzeszowie drużyna juniora starszego rozegrała kolejne spotkanie o mistrzostwo Ligi Wojewódzkiej Juniora A1 z zespołem Victoria Ostrzeszów. Mecz zakończył się zwycięstwem Polonii 6-3. Bramki dla Polonii strzelili: Eryk Radziejewski- 2, Marcin Kaczmarek - 2,Igor Motyl - 1, Kacper Cyka - 1.
-
16.06.2021
PUCHAR JEST NASZ!!!
W środę 16 czerwca piłkarze Polonii Środa zagrali w szóstym z rzędu finale Wielkopolskiego Pucharu Polski, a ich rywalem był inny trzecioligowiec Nielba Wągrowiec. Poloniści jechali do Wągrowca żadni rewanżu za potyczkę ligową która zakończyła się remisem 1:1 i z wielką ochotą żeby Wielkopolski Puchar ponownie znalazł się w gablocie naszego Klubu.
Od samego początku Polonia Środa próbowała narzucić rywalowi swój styl gry i zepchnąć rywala do defensywy samemu kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Długimi fragmentami naszemu zespołowi się to udawało a Nielba rzadko gościła pod polem karnym średzkiego zespołu. W 23 minucie Adam Borucki zagrał ze środka pola do wchodzącego ze skrzydła Oskara Kozłowskiego który podciągnął z piłką kilka metrów a będąc w okolicach szesnastego metra zdecydował się na uderzenie które kompletnie zaskoczyło Patryka Łagodzińskiego i Polonia objęła prowadzenie. W 38 minucie Piotr Skrobosiński zagrał długą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Przemysława Brychlika. Ten opanował piłkę i chwilę później posłał ją obok Patryka Łagodzińskiego. Tym samym Polonia prowadziła już 2:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.
Po zmianie stron Nielba szybko mogła zdobyć kontaktową bramkę. Z około 11 metra na bramkę Przemysława Frąckowiaka uderzał Tomasz Bzdęga ale pomocną dłoń do naszego bramkarza wyciągnęła poprzeczka bramki na której to uderzenie się zatrzymało. W 55 minucie faulowany w polu karnym Nielby był Paweł Mandrysz i sędzia podyktował rzut karny dla średzkiej ekipy. Do piłki podszedł pewnym w takich sytuacjach Krystian Pawlak i zrobiło się 3:0 dla Polonii. Ta bramka praktycznie zakończyła to spotkanie. Nielba straciła wiarę w korzystny rezultat a poloniści kontrolowali przebieg wydarzeń boiskowych pewnie odliczając czas do końcowego gwizdka sędziego. A po nim rozpoczęła się feta wraz z kibicami i świętowanie czwartego w historii naszego klubu Wielkopolskiego Pucharu Polski.
-
15.06.2021
Wygrana trampkarzy z Nielbą (2006)
W sobotę 12 czerwca swój kolejny mecz ligowy rozegrali trampkarze starsi naszego klubu. Poloniści na własnym terenie podejmowali Nielbę Wągrowiec. Początek spotkania ułożył się po myśli naszego zespołu, który od pierwszego gwizdka arbitra konstruował swoje akcję zarówno w środkowej strefie boiska jak i w bocznych sektorach boiska. W 20 min Jakub Wawroski dał prowadzenie naszej drużynie i wydawać się mogło, że kolejne bramki będą tylko kwestią czasu. Niestety nasi zawodnicy pod bramką przeciwnika byli bardzo nieskuteczni, a w dodatku bramkarz gości w tym dniu kilka razy ratował zespół przed utratą bramki. Do przerwy zatem poloniści schodzili przy prowadzeniu 1-0.