28.08.2020
Z piekła do niebaW piątek 28 sierpnia na Stadionie Średzkim doszło do bardzo ciekawego pojedynku na poziomie III ligi grupy drugiej w którym Polonia Środa Wlkp. podejmowała Jarotę Jarocin. Oba zespołu bardzo udanie rozpoczęły nowy sezon i oba przed tym meczem plasowały się w czołówce ligowej tabeli.
Spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze Polonii Środa którzy częściej byli przy piłce i groźniej atakowali. Niestety nasz zespół miał sporo pecha w pierwszych fragmentach tego spotkania. Najpierw w 6 minucie z boiska z powodu urazu musiał zejść Kacper Nowak. Chwilę później co dopiero wprowadzony na boisko Szymon Sobkowiak uderzał sprzed pola karnego a jego uderzenie końcami palców na rzut rożny wybił bramkarz Jaroty. Ten sam zawodnik przed kolejną okazją stanął w 25 minucie ale po podaniu Krzysztofa Biegańskiego nie sięgnął piłki. W 41 minucie ponownie przed szansą stanął Szymon Sobkowiak ale tym razem po jego uderzeniu bramkarza Jaroty wyręczyła poprzeczka. Swoje sytuacje miał także Krystian Pawlak ale za każdym razem jego uderzenia były niecelne. Jarota na prowadzenie wyszła w 14 minucie kiedy to piłkę do średzkiej bramki skierował ten który wcześniej radował kibiców Polonii bramkami dla naszego klubu – Krzysztof Bartoszak. Prowadzeniem 1:0 gości zakończyła się pierwsza część spotkania.
Po zmianie stron Polonia rzuciła się na rywala chcąc szybko odrobić starty. Jednak nieoczekiwanie to Jarota powiększyła swoje prowadzenie. W polu karnym faulowany był Marcin Konopka i sędzia podyktował rzut karny dla rywali. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Krzysztof Bartoszak i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Polonia przegrywała już 2:0. Trener Krzysztof Kapuściński nie czekał długo i posłał do ataku wszystkie swoje ofensywne atuty a na boisku w krótkim czasie pojawili się Michał Górzyński, Adrian Szynka i Damian Słabikowski. W 68 minucie świetne podanie od Adriana Szynki wykorzystuje Michał Górzyński i Polonia Środa łapie kontakt ze swoimi rywalami. Osiem minut później ten sam zawodnik jest faulowany w polu karnym i sędzia dyktuje jedenastkę tym razem dla naszego zespołu. Do piłki podchodzi Adrian Szynka i pewnym strzałem doprowadza do wyrównania. Dodatkowo Jarota musiał sobie radzić od tego momentu w dziesiątkę gdyż drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną obejrzał Piotr Skokowski. Polonia poczuła krew i jeszcze bardziej przycisnęła rywala. W 78 minucie siły się wyrównały. Za faul w środku pola drugą żóltą kartkę obejrzał Adrian Szynka i także on musiał opuścić plac gry. Ale Polonia nie zwalniała tempa i dążyła do zdobycia kolejnych bramek i przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść. W ostatniej akcji meczu Lusi Henriquez podał piłkę w pole karne do nieobstawionego Damiana Buczmy a ten dopełnił formalności wywołując eksplozję radości na średzkich trybunach. Sędzia nawet nie wznawiał gry od środka tylko zakończył spotkanie. Ostatecznie Polonia mimo przegrywania już 0:2 odwróciła losy meczu i trzy punkty zostały w Środzie Wlkp.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: Janczar – Kozłowski (59` Szynka), Borucki, Onsorge, Henriquez, Zgarda (70` Wujec), Kujawa, Nowak (6` Sobkowiak), Biegański (61` Słabikowski), Buczma, Pawlak (63` Górzyński).
Jarota Jarocin wystąpiła w składzie: Kmiecik – Ludwiczak, Golak, Maćkowiak, Dunaj, Łażewski, Skokowski, Bartoszak, Idzikowski, Piekarski, Konopka
Bramki: Bartoszak (14`), Bartoszak (59`) – Górzyński (68`), Szynka (76`), Buczma (90`)
Żółte kartki: Skokowski x2, Bartoszak, Rzepka, Łażewski, Niedźwiedzki, Maćkowiak - Szynka x2, Onsorge, Henriquez
Najnowsze aktualności
-
22.08.2009
Trzeci mecz - trzecie zwycięstwo
W trzeciej kolejce rozgrywek IV ligi drużyna Polonii Środa na własnych obiektach podejmowała zespół Sparta Szamotuły . Spotkanie zakończyło się zwycięstwem średzian 4:1(1:0).
-
19.08.2009
Warcianych pojedynków ciąg dalszy
Już w najbliższą sobotę, w Poznaniu przy Drodze Dębińskiej, odbędzie się kolejna odsłona pojedynków Polonii Środa i Warty Poznań
-
20.08.2009
Czas na Spartę Szamotuły- dobrej passy ciąg dalszy?
Już w najbliższą sobotę piłkarze naszego klubu rozegrają kolejny mecz o mistrzostwo IV ligi. Rywalem będzie nieprzewidywalna drużyna z Szamotuł. Wszysyscy zadają sobie pewnie pytanie, czy drużyne stać na utrzymanie dobrego poziomu gry z dwóch pierwszych spotkań i odniesienie 3 zwycięstwa z rzędu?