10.09.2014
Wysokie zwycięstwo rezerwW środę 10 września drugi zespół Polonii Środa zmierzył się z Lasem Puszczykowo. Było to zaległe spotkanie A klasy z pierwszej kolejki tych rozgrywek.
Od samego początku spotkania przewaga należała do średzkiego zespołu. Już w 6 minucie Mateusz Stanisławski wykorzystał znakomitą sytuację strzelecką i nasz zespół objął prowadzenie. Wydawało się że kolejne bramki to tylko kwestia minut. Polonia miała przewagę i stwarzała sobie sytuacje jednak brakowała skuteczności. Goście praktycznie nie zagrażali bramce Bartosza Kurasiaka. Jednak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach naszemu zespołowi nie udało się strzelić więcej bramek. Dopiero w drugiej części gry poloniści lepiej nastawili celowniki. W 62 minucie Konstanty Mikołajczak podwyższa prowadzenie Polonii na 2:0. Siedem minut później swój strzelecki popis rozpoczął Adrian Olczyk który wykorzystując dobre podanie kolegi z zespołu podwyższa na 3:0. Goście nie zdążyli jeszcze ochłonąć po stracie trzeciej bramki a już przegrywali 4:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Adrian Olczyk. Ostatnia bramka dla Polonii Środa padła w 87 minucie spotkania a jej strzelcem był ponownie Adrian Olczyk który ustrzelił tym samym klasycznego hattricka. Ostatecznie Polonia pokonała Las Puszczykowo 5:0 i choć trochę zrehabilitowała się za porażkę z poprzedniej kolejki.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: Kurasiak – Filipiak, Haremski (72` Kaźmierczak), Matysiak, Kaźmierski, Filipak G., Stanisławski (79`Lipiecki), Olczyk K. (81` Wartecki), Olczyk A., Mikołajczak (63` Kmieciak), Leporowski.
Najnowsze aktualności
-
W środowe popołudnie piłkarze Polonii Środa w kolejnym spotkaniu trzeciej ligi podejmowali na własnym boisku Sokoła Kleczew. Pojedynki obu ekip to już takie ligowe klasyki. Oba zespoły na trzecioligowym poziomie są nieprzerwanie od sezonu 2011/12. Wtedy to też spotkały się po raz pierwszy. Do tej pory w sumie w oficjalnych meczach czy to ligowych czy pucharowych na przestrzeni ostatnich dwunastu lat oba zespoły spotkały się ze sobą 27 razy.