04.03.2014
Wysoka porażka zespołu rezerwW niedzielę 2 marca zespół rezerw Polonii Środa Wlkp. rozegrał 5 mecz sparingowy. Tym razem Poloniści zagrali z liderem konińskiej A-klasy zespołem Sparty Sklejka Orzechowo. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem Sparty 6:0 (3:0).
Mecz odbył się na neutralnym boisku w Miłosławiu. Początek meczu okazał się bardzo zły dla Polonii II bowiem już w 2 minucie po szybkiej kontrze spowodowanej stratą piłki w środku pola rywale zdobywają pierwszą bramkę. Kolejne minuty to gra głównie w środku pola. Niestety Nasz zespół w tym meczu grał bardzo chaotycznie, mając bardzo dużo strat i wiele niedokładnych zagrań. Wykorzystali to nasi rywale, którzy w 29 i 31 minucie zdobyli kolejne dwie bramki. Przy pierwszej z nich duży lob posłany do naszej bramki przepuszcza Bartosz Kurasiak, a kolejna bramka to strata piłki przez obrońców na 20 metrze przed bramką. Rezerwy miały dwie sytuacje po której najpierw Krystian Olczyk zbyt słabo uderza głową na bramkę rywala, a w 42 minucie po podaniu od obrońcy w polu karnym Grzegorz Filipiak fatalnie pudłuje z 10 metra uderzając mocno nad poprzeczką.
Po zmianie stron przez pierwsze 20 minut dominującym zespołem jest Polonia, która zagrała w końcu ambitnie, walcząc o każdą piłkę. Dzięki temu Poloniści stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji z czego dwie miał debiutujący w zespole Tomasz Pawlicki. Najpierw po dośrodkowaniu Przemysława Warota uderza minimalnie głową obok słupka, a kilka chwil później po indywidualnej akcji oddaje strzał, który dobrze broni bramkarz z Orzechowa. Swoją szansę na bramkę miał także Adrian Olczyk, lecz przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem. Polonia wychodziła także kilka razy z przewagą liczbową, lecz w tym meczu nasi zawodnicy nie potrafili takiej szansy wykorzystać. Od 25 minuty ponownie inicjatywę przejęli zawodnicy z Orzechowa, którzy praktycznie każdą akcję bramkową kończyli zdobyciem bramki. W 68 i 70 minucie tracimy dwie kolejne bramki po dobrych akcjach rywali. Sparta prowadzi już 5:0. W 76 minucie dobre uderzenie z dystansu Mateusza Stanisławskiego broni ponownie bramkarz. A kropkę nad i w 87 minucie postawili zawodnicy z Orzechowa zdobywając 6 bramkę przy biernej postawie naszej obrony. Mecz kończy się wynikiem 6:0 dla Sparty. Nasi rywale mając przewagę wykorzystali prawie wszystkie sytuacje strzeleckie, które sobie stworzyli. Niestety nie można tego powiedzieć o zawodnikach rezerw, którzy zagrali najsłabsze spotkanie w tym okresie przygotowawczym. Miejmy nadzieję, że ten zimny prysznic przebudzi naszych graczy i w kolejnych meczach ich gra będzie wyglądała znacznie lepiej.
W niedzielę 9 marca o godz. 11.00 Polonia II bowiem zagra mecz towarzyski w Luboniu z zespołem z klasy okregowej Stellą Luboń.
Polonia II zagrała w składzie:
I połowa: Bartosz Kurasiak – Przemysław Warot (23` - Fryderyk Haremski), Mateusz Lipiecki, Tomasz Kaźmierski, Przemysław Frąckowiak, Arkadiusz Pawlak, Mateusz Stanisławski (23` - Jakub Kurasiński), Grzegorz Filipiak, Adrian Olczyk, Krystian Olczyk (23` - Maciej Polody), Szymon Pawłowski (23` - Tomasz Pawlicki).
II połowa: Przemysław Pietrzak – Przemysław Warot (68` - Przemysław Frąckowiak), Mateusz Lipiecki, Tomasz Kaźmierski, Arkadiusz Pawlak (68` - Fryderyk Haremski), Jakub Kurasiński, Mateusz Stanisławski, Grzegorz Filipiak (68` - Maciej Polody), Krystian Olczyk, Szymon Pawłowski (68` - Adrian Olczyk) Tomasz Pawlicki.
Najnowsze aktualności
-
Mocno musieli się napracować młodzicy starsi Polonii (rocznik 2011), aby przywieść z Książa Wielkopolskiego trzy punkty. Rywale postawili trudne warunki i do przerwy to oni prowadzili 1:0. Po przerwie Polonia mocno zaatakowała i zdobyła w dwie minuty wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca spotkania. Drugi zespół bo ciekawym meczu przegrał 3:4 z Talentem Poznań. Poloniści przegrywali już 0:3, ale doprowadzili do wyrównania, jednak to rywalom udało się strzelić decydującego gola.
-
W meczu drugiej i trzeciej drużyny ligi profesjonalnej C2 padł remis 3:3. Długo mecz układał się świetnie dla Polonistów z rocznika 2010, którzy wyszli na prowadzenie już w 13. minucie, a do 75. minuty prowadzili aż 3:0 z UKS AP Reissa Jarocin. Wtedy rywale ruszyli do ataku i w pięć minut zdołali wyrównać wynik spotkania.