14.10.2009
Wygrana pierwszego zespołu w karnychW środę w trudnych warunkach atmosferycznych, nasza pierwsza drużyna rozegrała swój drugi mecz w obecnej edycji Pucharu Polski strefy poznańskiej. Na wyjeździe zmierzyli się ze Zjednoczonymi Trzemeszno. Poloniści mimo przewagi przez zdecydowaną część spotkania, dopiero po serii jedenastek udokumentowali swoją wyższość wygrywając 5 do 4.
Skład
Ł. Maćkowiak- Ł. Łopatka B. Górka A. Rogowski T. Nawrot- Ł. Przybyłek A. Mrowiński M. Pluciński K. Błędkowski P. Przybyłek- M. Duchała
W 46 min. na boisko weszli- M. Siwek M. Lasek K. Krajewski P. Maleszka
Bramki- Ł. Przybyłek 37 min. Samobójcza 78 min.
Pierwszą połowę średzianie grali pod silny wiatr, a gra toczyła się głównie w środku pola. Po jednym ze stałych fragmentów gry wykonywanym przez Ł. Przybyłka, bardzo dobrze w polu karnym znalazł się T. Nawrot, ale bramkarz zdołał skutecznie interweniować. W 20 min. M. Pluciński urwał się obrońcy z Trzemeszna i otrzymał piłkę na 7 metrze od bramki. Golkiper gości umiejętnie skrócił kąt i ponownie zapobiegł utracie bramki.
W 28 min. bardzo groźną kontrę wyprowadzili gospodarze. Pomocnik Zjednoczonych po minięciu dwóch polonistów zagrał prostopadle, a jego kolega przyjął piłkę i od razu huknął z 16 metra. Futbolówka lecąca z wiatrem wpadła pod poprzeczkę bramki, obok będącego bez szans Ł. Maćkowiaka.
Nasza drużyna chciała odrobić straty jeszcze przed przerwą. Najpierw groźny strzał na bramkę oddał P. Przybyłek- piłka wylądowała na bocznej siatce. W końcu na 8 min. przed przerwą Ł. Przybyłek przyjął piłkę kilka metrów przed polem karnym rywali. Następnie z łatwością minął dwóch rywali i uderzył piłkę obok wybiegającego bramkarza. Ta wpadła tuż przy prawym słupku. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się strzelić następnych bramek.
Druga odsłona to bezapelacyjna przewaga Polonii. Swoje sytuacje mieli K. Krajewski, T. Nawrot- strzał w poprzeczkę i M. Duchała. Na nasze nieszczęście piłka ani razu nie znalazła drogi do bramki, a na dodatek jedna z nielicznych sytuacji pod naszą bramką kończy się utratą gola. W sytuacji sam na sam znalazł się napastnik z Trzemeszna, który po minięciu naszego bramkarza umieszcza piłkę w siatce.
W kolejnych minutach nasi zawodnicy przycisnęli jeszcze bardziej. W 70 min. sędzia nie podyktował karnego na ewidentnie faulowanym M. Duchale. Następnie P. Przybyłek minimalnie strzela nad bramką Zjednoczonych. Poloniści wyrównują w 78 min. Wymiana kilku podań na ok. 30 metrze kończy się wrzutką w pole karne. Tam obrońca naciskany przez K. Krajewskiego i M. Duchałe kieruje piłke do własnej bramki.
Nasi zawodnicy próbowali jeszcze strzelić zwycięską bramkę- zabrakło jednak ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Zjednoczeni kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż sędzia na 5 min. przed końcem pokazuje zawodnikowi gospodarzy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Rozgrywki Pucharu Polski nie przewidują dogrywek, a więc o awansie miały zadecydować rzuty karne. Jedenastki celnie wykonali wszyscy nasi piłkarze- M. Duchała, M. Lasek, P. Maleszka, Ł. Przybyłek, K. Krajewski. Gospodarze pomylili się w trzeciej serii, co spowodowało, że w VI rundzie zagra Polonia I Środa.
Najnowsze aktualności
-
W środę 27 października juniorzy starsi rozegrali zaległe wyjazdowe spotkanie XII kolejki Wielkopolskiej Ligi. Przeciwnikiem Polonistów była druzyna Sparty Złotów. Daleka, całodniowa wyprawa okazała się bardzo szczęśliwa, gdyż nasi zawodnicy pewnie pokonali gospodarzy 3:1, po dwóch bramkach Jakuba Wiśniewskiego oraz jednej Piotra Leporowskiego.