28.04.2014
Wiara Lecha nie spr ostała orlikom młodszymW swojej drugiej kolejce rozgrywek na wiosnę podopieczni Łukasza Kaczałki wyjechali do Poznania, aby zmierzyć się z drużyną Wiary Lecha Poznań. Spotkanie to rozegrane zostało na boisku orlik przy Drodze Dębińskiej.
Początek meczu pokazał, kto tego dnia będzie rozdawał karty. Poloniści od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli pod bramkę gospodarzy. Już w 2 min nasz zespół powinien prowadzić, ale swojej sytuacji nie wykorzystał Adam Krotofil. W zasadzie zawodnicy Polonii nie schodzili z połowy rywala. W 6 min piłkę z pola karnego wybijał jeden z obrońców Wiary Lecha ale nabił przy tym naszego zawodnika i piłka trafiła pod nogi Adama Krotofila, który przełożył sobie piłkę na swoją lewą nogę i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi. Po tej bramce gospodarze zostali zamknięci na własnej połowie. Kibice czekali na kolejne bramki. W 11 min kolejna akcja Adama Krotofila przynosi bramkę dla naszej drużyny. Tym razem zawodnik ten wbijał piłkę wzdłuż linii bramkowej a całą sytuację zamykał Sergiusz Balcerzak, który dostawił nogę i skierował piłkę do siatki. Moment przełamania dla gospodarzy nadszedł w 16 min, kiedy to po nieporozumieniu naszego bramkarza z obrońcami wykorzystał napastnik Wiary i zdobył bramkę kontaktową. Na szczęście poloniści odpowiedzieli od razu na to trafienie, że był to czysty przypadek i dwie minuty później bramkę na 1-3 dla naszego zespołu zdobył Filip Kaczmarek. Ten sam zawodnik w 22 min zdobył piękną bramkę z główki z tzw „szczupaka”. Asystę przy tej akcji zanotował Adam Krotofil. Wynikiem 1-4 dla Polonii zakończyła się pierwsza część spotkania.
Po zmianie stron do gry wyznaczeni zostali zmiennicy zawodników z wyjściowego składu. I trzeba przyznać, że wywiązali się z zadania, jakie im powierzono. Już w 27 min na 1-5 podwyższył Kamil Kaźmierczak. W 29 min było już 1-6 dla Polonii a indywidualną akcją popisał się Filip Kaczmarek, który minął trzech obrońców i w końcowej fazie akcji wycofał piłkę do Jakuba Szymczaka a Jakub uderzył do pustej już bramki. Pięć minut po przerwie było już jasne, że tego dnia nikt zwycięstwa Polonii nie zabierze. Kolejne minuty upływały a nasz zespół jakby nie zważając na to, że prowadzi chciał zdobyć kolejne gole. W 33 min w narożniku pola karnego błąd popełnił bramkarz gospodarzy a Dawid Boniecki próbował strzelać z dystansu, lecz trafił w boczną siatkę. W 41 min poloniści mieli jeszcze jedną sytuację po stałym fragmencie gry. Swojej szansy na strzelenie gola nie wykorzystał Nikodem Dymski. W 43 min jedna z nielicznych akcji gospodarzy przynosi bramkę. Po rzucie rożnym i niefortunnej interwencji naszego bramkarza jeden z zawodników Wiary Lecha uderzył piłkę głową i zmniejszył rozmiary porażki. W końcowej fazie meczu zawodnicy Polonii za bardzo się rozluźnili będąc już chyba myślami w szatni. Ale wynik nie uległ już zmianie a więc Polonia pokonała Wiarę Lecha 2-6.
Było to ważne spotkanie dla obu drużyn, ponieważ zwycięzca tego pojedynku objąć miał fotel lidera. I tak też się stało poloniści, którzy rozegrali dopiero dwa mecze ( ostatnio pauzowali) z 6 pkt prowadzą w swojej grupie. Kolejne spotkanie orliki młodsze zagrają dopiero 9 maja a przeciwnikiem naszego zespołu będzie UKS Śrem.
Dla Polonii zagrali: F. Łuczak, D. Budziński, F. Łasocha, R. Rubach, J. Lammel, S. Balcerzak, A. Krotofil, S. Ciesielski, D. Boniecki, N. Dymski, F. Kaczmarek, J. Szymczak, K. Kaźmierczak
Najnowsze aktualności
-
Nie mają zbyt dużo czasu piłkarze Polonii Środa na rozpamiętywanie porażki z Notecią Czarnków. Już w najbliższą niedzielę nasz zespół spotka się na własnym boisku z kolejnym beniaminkiem ligowych rozgrywek – Wikędem Luzino. Niedzielny rywal średzkiej ekipy nieoczekiwanie na inaugurację pokonał na własnym boisku Vinetę Wolin i potwierdził swoje aspiracje do walki o utrzymanie w gronie trzecioligowców.
-
W niedzielę Poloniści z rocznika 2008 po raz drugi rywalizowali z drużyną seniorów. Tym razem naprzeciw stanęli zawodnicy B-klasowego Phytopharmu Klęka. Do przerwy mecz był wyrównany, lecz skuteczniejsi byli rywale, którzy na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej części rywalizacji nasz zespół zyskał sporą przewagę i aż siedmiokrotnie trafiał do siatki.