12.10.2009
Warta lepsza od trampkarzy IDrużyna trampkarzy I prowadzona przez trenera Waldemara Grześkowiaka jechała na mecz z Wartą Poznań podwójnie zmobilizowana, bo ze świadomością, że jest to ostatnia szansa na podjęcie walki o awans do grupy mistrzowskiej. Swoimi umiejętnościami i postawą na pewno zasługują na grę z najlepszymi, ale trafili do bardzo silnej i mało licznej grupy. W tej sytuacji jedno potknięcie może decydować o końćowym niepowodzeniu- tylko jedna drużyna ma zapewniony awans.
Wszsystko to miało duży wpływ na postawę naszych zawodników, zwłaszcza w I połowie, w której widać było że waga tego spotkania za bardzo "przygniotła". Niewiele im wychodziło. Stworzyli tyko dwie dogodne sytuacje ale niestety nie udało się zamienić je na bramki. Przeciwnik bezlitośnie wykorzystywał wszystkie proste błędy naszych zawodników i po 35 min. było 3:0 dla Warty.
II połowa była w wykonaniu polonistów zdecydowanie lepsza. Nie poddali się po 4 bramce tylko jeszcze bardziej agresywnie i zdecydowanie ruszyli do ataków. Szybko przyniosło to efekt w postaci 2 goli braci Olczyków. Wynik mógłby być jeszcze lepszy gdyby M. Polody i K. Olczyk zachowali więcej zimnej krwi pod bramką gospodarzy. Z takim przeciwnikiem trzeba wykorzystywać takie sytuacje- inaczej ciężko jest osiągnąć dobry rezultat.
Niewątpliwie z postawy zawodników w II połowie można być zadowolonym , ale niestety nie wystarczyło to w tym dniu na osiągnięcie zwycięstwa. Gdyby tak zagrali w całym meczu wynik tej konfrontacji mógłby być zupełnie inny. Miejmy nadzieję, że ten mecz czegoś cennego nauczył naszych zawodników i wyciągnął wnioski ze swoich błędów.
Najnowsze aktualności
-
W czwartek 11 listopada zespół juniórów starszych podejmował na własnym boisku swoją imienniczkę z Leszna. Po 90 minutach gry, gdzie Poloniści ze Środy mieli optyczną przewagę, to jednak Polonia z Leszna wygrała spotkania 3:1. Nasi gracze niewykorzystali min. 5 doskonałych 100% sytuacji strzeleckich, natomiast goście byli bardzo skuteczni. Jedyną bramkę dla Polonii Środa w 5 minucie zdobył Bartosz Cechmann.