29.05.2010
Trampkarze na remis
W słoneczną sobotę 29 maja na głównym boisku Polonii, trampkarze podejmowali drużynę Przemysława Poznań. Po bardzo zaciętej i wyrównanej grze mecz zakończył się wynikiem 0-0.
Wynik spotkania odzwierciedla poczynania obydwu zespołów, gdzie dochodziło do nielicznych sytuacji podbramkowych, a gra toczyła się głównie w środku boiska.
Od pierwszych minut drużyny walczyły o posiadanie piłki, lecz zbyt wiele niedokładnych podań przerywało akcje ofensywne. W 8 minucie goście groźnie strzelali z za pola karnego, ale dobrze dysponowany tego dnia Bartek Borowiak sparował piłkę na rzut rożny. Młodzi poloniści próbowali wrzucać piłkę z autu i z rogu w pole karne, ale rzadna z tych wrzutek nie przyniosła efektu.
Po przerwie zespoły próbowały grać bardziej ofensywnie i w 11 minucie Szymon Grzelak strzelał z narożnika pola karnego, lecz bramkarz poznaniaków odbił piłkę. Minutę później Mateusz Juskowiak strzela z 20 metra, ale zbyt lekko. W 17 minucie tej części Wojtek Dolata zamyka wrzutkę z rogu Bartka Nowaka, ale strzał mija o metr lewy słupek Przemysława. W 24 minucie goście mieli znakomitą szansę na zdobycie gola, ale strzał napastnika z Poznania wylądował na poprzeczce. Podsumowując wynik 0-0 należy stwierdzić, że był sprawiedliwy, gdyż poczynania dzisiejszego dnia trampkarzy były wyrównane.
Polonia wystąpiła w składzie: Bartek Borowiak - Mateusz Lipiecki, Mateusz Juskowiak, Szymon Juskowiak, Paweł Burchacki, Marcin Tomaszewski, Kuba Kurasiński, Bartek Nowak, Szymon Radek, Szymon Grzelak, Michał Szkudlarek.
Na zmiany wchodzili: Wiesiu Dolata, Wojtek Dolata, Adrian Bolewicz, Marcin Stawiak, Bartosz Dudek.
Najnowsze aktualności
-
W niedzielę 19 wrzesnia w ramach 7 kolejki Wielkopolskiej Ligi Juniorów Starszych nasz zespół podejmował na własnym boisku druzyne Górnika Avans Konin. Po bardzo ciekawym spotkaniu i dobrej grze naszych graczy wszystkie punkty pozostały w Środzie. Poloniści bowiem pewnie pokonali zespół z Konina 2:0 prowadząc do przerwy 1:0, po bramkach zdobytych przez Piotra Leporowskiego i Dominika Muchy.