15.09.2010
Rezerwy zwyciężają w Pucharze
W rozegranym dziś w Kórniku meczu trzeciej rundy Pucharu Polski na szczeblu Strefy Poznań drugi zespół Polonii pokonał Kotwicę Kórnik3:1(1:0).
Wszystkie trzy bramki dla naszego zespołu zdobył Paweł Rydlewski (33.68.78.)
Nasz zespół zagrał w następującym składzie:
Robert Reszka- Adam Nowicki(46.Bartosz Biskup) Mikołaj Michalak Piotr Mikołajczak Rafał Górliński(71.Michał Owczarzak) Maciej Matuszak Damian Ludwiczak Marcin Malinowski Paweł Rydlewski(82.Mateusz Kaczałka) - Michał Wisniewski (46.Adrian Markiewicz) Marcin Duchała
Kotwica Kórnik:
A. Forycki, Ł. Jankowiak, P. Landskowski, K. Frankowski, K. Szymczak, M. Dukarski, P. Janicki, M. Konował, D. Chandze, K. Przybył, D. Czyżak
Od samego poczatku dzisiejszego meczu ton grze nadawali piłkarze Polonii. Nasi zawodnicy wyraznie zamierzali zwyciężyć wicelidera klasy okregowej i na dodatek na jego własnym boisku.
W drugiej minucie Średzianie po raz pierwszy mogli strzelić gola ale po dokładnym dośrodkowaniu Wisniewskiego Marcin Duchała strzelił zbyt lekko. Trzy minuty póżniej bardzo groznie z 30 metrów uderzył Marcin Malinowski ale bramkarz Kotwicy przerzucił piłkę nad poprzeczką. Potem w odstepie kilku minut nasi piłkarze wykonywali aż 4 rzuty rozne, za każdym jednak razem obrońcy Kotwicy dobrze radzili sobie z naszymi dośrodkowaniami.
W 24 minucie po faulu ma Duchale z rzutu wolnego dośrodkował Marcin Malinowski . Jego podanie było znakomite ale Michał Wisniewski źle złożył się do strzału i bramki nie zdobył. W 33 minucie poloniści wreszcie zdobyli gola . Ze środka pola Paweł Rydlewski wypuścił w uliczkę Marcina Duchałę , którego jednak uprzedził bramkarz Kotwicy wybijajac piłkę przed siebie . Za ta akcja podążył Paweł Rydlewski i strzałem z linii pola karnego wyprowadził Polonie na prowadzenie. Minutę później gospodarze mogli wyrównac gdy po rzucie roznym i strzale jednego z piłkarzy Kotwicy futbolówka o centymetry minęłą prawy słupek naszej bramki
Do końca tej części gry trwała zacięta walka na boisku , nie przyniosło to jednak efektu dla żadnego z zespołów i po pierwszej połowie zanotowalismy zasłuzone prowadzenie zespołu ze Środy.
.W przerwie , w zespole Polonii nastapiły dwie zmiany. Za Michała Wisniewskiego i Adama Nowickiego weszli Adrian Markiewicz i Bartosz Biskup.
Poczatek drugiej połowy , podobnie jak pierwszej należał do polonistów. Nieoczekiwanie jednak , w 55 minucie po stracie piłki w środku pola przez Marcina Malinowskiego gospodarze przeprowadzili składną akcje i wyrównali wynik meczu na 1:1.
Pięć minut później trener Kotwicy dokonał od razu trzech zmian w składzie i od tego momentu przewagę osiągneli gospodarze. Średzianie przetrzymali krótkotrwały napór zawodników Kotwicy i w 68 minucie dzieki agresywnej grze w ataku Adrian Markiewicz przejął piłkę na połowie Kotwicy , pociagnął ją w pole karne gospodarzy , oddał strzał który bramkarz Kotwicy obronił ale przy dobitce Rydlewskiego był bez szans.
Trzy minuty później trener rezerw Jacek Nowaczyk dokonał kolejnej zmiany i za zmęczonego Rafała Górlińskiego wpuścił Michała Owczarzaka.
W 78 minucie poloniści przeprowadzili akcję decydująca o końcowym wyniku spotkania. Na prawym skrzydle z piłką urwał sie Adrian Markiewicz i widząc wbiegającego Pawła Rydlewskiego dokładnie do niego dośrodkował .
Doswiadczony napastnik Polonii po raz trzeci dziś pokonał bramkarza Kotwicy i tym samym odebrał chęci piłkarzom gospodarzy do zwycięstwa w tym pucharowym spotkaniu.
Zwycięstwo zespołu rezerw Polonii było całkowicie zasłuzone , nasi piłkarze zagrali dzis bardzo ambitnie i z wielu sytuacji wykorzystali trzy . Warto jednak podkreslić całkiem dobra grę gospodarzy , którzy także zagrali na wysokim poziomie dzieki czemu bylismy świadkami naprawdę dobrego spotkania.
Najnowsze aktualności
-
W środę 27 października juniorzy starsi rozegrali zaległe wyjazdowe spotkanie XII kolejki Wielkopolskiej Ligi. Przeciwnikiem Polonistów była druzyna Sparty Złotów. Daleka, całodniowa wyprawa okazała się bardzo szczęśliwa, gdyż nasi zawodnicy pewnie pokonali gospodarzy 3:1, po dwóch bramkach Jakuba Wiśniewskiego oraz jednej Piotra Leporowskiego.