12.10.2009
Punkt na konto juniorów mlodszychW 10 kolejce WLJM zespół naszego klubu zmierzył się w Kościanie z tamtejszą Obrą. Początek meczu, to nerwowa gra Polonistów. Gra im się nie „kleiła”. Natomiast gospodarze zdominowali środek boiska i stwarzali coraz lepsze okazje do zdobycia gola. Średzianie potrafili zagrozić miejscowym tylko po stałych fragmentach gry. W 20 minucie z rzutu wolnego z 28 metrów uderzał Wiktor Strojny celnie, ale zbyt słabo by zaskoczyć bramkarza z Kościana. W 28 minucie meczu gospodarze w zamieszaniu podbramkowym zdobyli gola. Goście walczyli, ale przewaga należała do miejscowych. Obraz gry nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron Poloniści wyszli na boisko w takim samym składzie osobowym, a jedynie nastąpiła mała korekta w ustawieniu. W drugich 40 minutach zobaczyliśmy inną Polonię. Teraz, to gospodarze się bronili, a Średzianie przeszli do ataku. Z dystansu strzelał Adam Przybylski, ale nad poprzeczką. W 53 minucie w polu karnym został podcięty Kostek Mikołajczak. Sędzia pokazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Obry. Do piłki podszedł sam poszkodowany, uderzył mocno, ale bramkarz miejscowych wybił piłkę przed siebie, lecz wobec dobitki był bezradny - 1:1. Poloniści nie zwalniali tempa i sposobu gry. Nadal byli stroną przeważającą i dążyli do strzelenia drugiej bramki. Nasi zawodnicy próbowali strzałów z dystansu – bezskutecznie. W 59 minucie z rzutu wolnego wrzucał Dominik Mucha, a Bartek Paczkowski strącił piłkę głową. Niestety bramkarz Obry był na posterunku. W 70 minucie obrońca gospodarzy wyprowadzał piłkę, lecz na połowie boiska czystym wślizgiem zabrał mu ją A. Przybylski, popędził do linii końcowej boiska i dokładnie wrzucił na głowę B. Paczkowskiego, a ten minimalnie chybił. Poloniści walczyli ambitnie do ostatniego gwizdka sędziego, niestety wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się remisem 1:1.
Najnowsze aktualności
-
W środę 27 października juniorzy starsi rozegrali zaległe wyjazdowe spotkanie XII kolejki Wielkopolskiej Ligi. Przeciwnikiem Polonistów była druzyna Sparty Złotów. Daleka, całodniowa wyprawa okazała się bardzo szczęśliwa, gdyż nasi zawodnicy pewnie pokonali gospodarzy 3:1, po dwóch bramkach Jakuba Wiśniewskiego oraz jednej Piotra Leporowskiego.