19.10.2009
Porażka po słabym występie juniorówW niedzielne pochmurne przedpołudnie 18 października zespół juniorów starszych rozegrał kolejne spotkanie mistrzowskie. Tym razem do Środy zawitał beniaminek rozgrywek zespół Mieszka Gniezno. Gospodarze okazali się bardzo gościnni i swój ważny mecz przegrali 1:2.
Początek spotkania nie wskazywał, że nasi zawodnicy zejdą z boiska pokonani. Poloniści bowiem rozpoczęli spotkanie z wielkim animuszem, wiedząc iż żeby liczyć się w walce o utrzymanie w Wielkopolskiej Lidze muszą to spotkanie wygrać. W 5 minucie w doskonałej pozycji strzeleckiej znalazł się Adrian Markiewicz, lecz jego uderzenie z 6 metrów w doskonały sposób obronił bramkarz Mieszka. Ten sam zawodnik kilka minut później po świetnym zagraniu w pole karne przez Adriana Błaszaka nie atakowany przez nikogo ponownie z odległości około 6 metrów trafił w słupek. W 15 minucie znowu Adrian Markiewicz mógł pokonać bramkarza, lecz tym razem jego uderzenie z rzutu wolnego przeszło nad poprzeczką. Po 15 minutach dobrej gry Polonii nastąpił zdecydowany zwrot, bowiem pierwsza groźniejsza akcja Mieszka przy biernej postawie defensywy zakończył się stratą bramki. Nasz zespół nie mógł się podnieść z tego ciosu i dlatego dalsza gra Polonii była bardzo słaba. Nie mogliśmy w tym okresie przeprowadzić dobrej akcji ani utrzymać się dłużej przy piłce. Natomiast goście poczuli wiatr w żaglach i opanowali boisko. W 31 minucie mogli prowadzić 2:0, lecz mocne uderzenie z dystansu wybronił dobrze nasz bramkarz Przemysław Pietrzak. Gra głownie toczyła się w środku pola, gdyż goście nie forsowali gry, a Poloniści nic nie mogli zdziałać na boisku. W 36 minucie ładne prostopadłe podanie Krystiana Pawlaka do Adriana Markiewicza zakończyło się odgwizdaniem spalonego, ale mimo tego nasz zawodnik ponownie nie potrafił trafić do siatki Mieszka. Jedyne sytuacje, które sobie stworzyliśmy to kilka rzutów rożnych po których dochodziło do ostrych starć w polu karnym, ale niestety bez efektu bramkowego.
Po przerwie trener dokonuje jednej zmiany i w miejsce Tomasza Nawracały na placu gry pojawia się Szymon Pawłowski. Poloniści zmotywowani w szatni do walki, wyszli jednak jakby lekko zaspani i już w 35 sekundzie po wznowieniu gry musieli wyciągnąć po raz drugi piłkę z siatki. Bramka padła w dość przypadkowy sposób po rykoszecie zmyliła naszego bramkarza i odbijając się od poprzeczki wpadła do bramki. Niestety ponownie zaspała nasza defensywa. Ale tym razem strata ta podziałała w dość dobry sposób na nasz zespół. Chłopacy ruszyli szybko do ataku i już w 49 minucie zdobywają kontaktową bramkę. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Adriana Błaszaka uderzeniem głową z najbliższej odległości Michał Okninski pokonuje bramkarza Mieszka Gniezno. Poloniści przez dłuższy fragment grali dobrze. Szybko przeprowadzali akcje i całkowicie zamknęli rywala na ich połowie. Ten napór trwał przez około 20 minut. Wszystkie akcje oraz strzały z dystansu jednak nie przynosiły efektu. Swoich sił próbowali uderzeniami z dystansu Krystian Pawlak, i Marek Matysiak lecz piłka zawsze przelatywała nad poprzeczką. W 63 minucie koronkowa akcja Polonistów, którzy rozklepali gości kończy się uderzeniem w bramkarza Krystiana Pawlaka. Była to najlepsza sytuacja do wyrównania w tej części spotkania. Trener dokonuje kilku następnych zmian ale efektu bramkowego nie ma. Najbliżej wyrównania był ponownie obrońca Michał Okninski, którego strzał po rzucie rożnym głową minimalnie przeleciał nad poprzeczką. W 80 minucie dobre uderzenie z dystansu Piotr Leporowskiego minimalnie mija spojenie słupka z poprzeczką. Kilka chwil później strzał Pawła Andrzejewskiego z rzutu wolnego mija także bramkę gości. W końcówce spotkania gra się bardzo za ostrza, z czym nie może sobie poradzić sędzia zawodów, który myli się w obie strony. Jednak największą jego pomyłką było nie podyktowanie rzutu karnego w 86 minucie po faulu obrońcy Mieszka na Bartku Cechmannie w polu karnym. Poloniści próbowali jeszcze gonić wynik, lecz ich gra kończyła się na dobrze grającej defensywie Mieszka. Goście natomiast kontrolowali wynik spotkania do końca meczu, skupiając się na obronie i praktycznie nie stworzyli dogodnej sytuacji bramkowej w 2 połowie.
Spotkanie kończy się porażką Polonistów 1:2, po słabej postawie boiskowej większości zawodników. Wynik ten stawia nasz zespół w bardzo trudnej sytuacji, gdyż pozostałe zespoły, z którymi mamy walczyć o utrzymanie się, znacznie oddalają się od nas.
Jednakże nie należy jeszcze składać broni, tylko walczyć dalej, ale pod warunkiem iż zaangażowanie zespołu w walce o punkty będzie większe. Zawodnicy nasi powinni także uwierzyć ponownie w siebie oraz we własne umiejętności, gdyż grać potrafią co udowodnili w zeszłym sezonie zajmując III miejsce w Wielkopolskiej Lidze Juniorów Młodszych.
Panowie więcej wiary i głowy do góry, gdyż jeszcze jest dużo spotkań, bo piłka jest ciągle w grze.
Polonia wystąpiła w składzie:
Przemysław Pietrzak – Marek Matysiak, Paweł Andrzejewski, Michał Okninski, Tomasz Nawracała (46` - Szymon Pawłowski) – Marcin Falgier, Adrian Błaszak (70` - Arkadiusz Nowakowski), Piotr Leporowski, Adam Nowicki (77` - Bartosz Cechmann) – Krystian Pawlak, Adrian Markiewicz (85` - Piotr Ślebioda).
Najnowsze aktualności
-
W środę 7 kwietnia w ramach XX kolejki Wielkopolskiej Ligi juniorzy starsi naszego klubu rozegrali kolejny mecz. Tym razem Poloniści udali się do Opalenicy na spotkanie z Akademia Piłkarską Remes. Po bardzo ciekawym i dobrym meczu Polonia niestety uległa wyżej notowanemu rywali 3:1, remisując do przerwy 1:1.