09.10.2011
Porażka orlikówDzisiejszy mecz orlików z drużyną Mieszko Gniezno odbywał się w nieprzyjaznej aurze, bowiem zimny deszcz niewątpliwie przeszkadzał w grze zawodnikom obu drużyn. Od pierwszego gwizdka sędziego Mieszko Gniezno ruszyło z dużym impetem do ataku, spychając polonistów do obrony. Frontalne ataki Mieszka szybko przyniosły efekty, bo już w 4’ gry rezultat spotkania zostaje otwarty i jest 1-0 dla Mieszka Gniezno. Po zdobyciu bramki gospodarze nie zwalniali tempa i w 7’ podwyższyli na 2-0. Pomimo szybko straconych bramek młodzi poloniści nie załamali się i odpowiedzieli trafieniem w 8’ gry. Zdobywcą bramki z rzutu wolnego bezpośredniego jest J.Grześkowiak . Tak więc wynik meczu w 8’ gry to 2-1 dla Mieszka. Po stracie bramki Mieszko Gniezno nadal atakowało, lecz nie potrafiło zdobyć kolejnych bramek, Polonia zaś nie była dłużna i groźnie kontratakowała. Do przerwy wynik spotkania nie uległ już zmianie. Polonia schodziła na przerwę z nieznaczną stratą 2-1. Po przerwie Mieszko Gniezno nadal groźnie atakowało; w 2’ gry drugiej połowy gospodarze podwyższają wynik meczu na 3-1. Kolejne bramki dla Mieszka padają w 7’, 16’ i 21’ gry drugiej połowy. Pomimo straconych bramek młodzi zawodnicy Polonii nie poddawali się i dzielnie walczyli do końca. Mecz zakończył się wynikiem 6-1 dla Mieszka. Choć spotkanie zakończyło się porażką, to na pochwałę zasługuje cała nasza drużyna, która grała niezwykle ofiarnie i ambitnie. Polonia wystąpiła w składzie: Nyczak D., Radziejewski M., Grześkowiak J., Mostowski D., Maćkowiak F., Białkowski A., Bartkowiak M., Michalak F., Lewicz K., Maderek P., Mazur J., Maćkowiak D. Kolejny mecz orlików odbędzie się za tydzień, a rywalem Polonii będzie Poznaniak Poznań.
Najnowsze aktualności
-
W niedzielę 16 sierpnia zespół juniorów starszych rozpoczął swoje potyczki w ramach Wielkopolskiej Ligi Juniorów Starszych. W swoim pierwszym meczu Poloniści zmierzyli się w Swarzedzu z miejscową Unią. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Jedyna bramkę dla Polonii zdobył w 17 minucie Rafał Kąkol.