13.05.2013
Polonia zagra o finał Pucharu PolskiW najbliższą środę piłkarze Polonii Środa Wielkopolska powalczą o awans do finału Pucharu Polski na szczeblu okręgu poznańskiego. Przeciekiem średzaian będzie Huragan Pobiedziska.
Spotkanie z występującym w klasie okręgowej Huraganem może okazać się trudną przeprawą dla naszego zespołu. Piłkarze z Pobiedzisk znajdują się obecnie w świetnej dyspozycji i wygrywają wszystkie wiosennej mecze. W swojej klasie rozgrywkowej są liderem tabeli, a w siedmiu ostatnich spotkaniach zdobyli aż 37, goli tracąc przy tym tylko trzy. Dziewięć bramek Huragan zaaplikował Winogradom Poznań, osiem Lasowi Puszczykowo, siedem KS Łopuchowo, a sześć Concordii Murowana Gościna. Zwycięstwami 2:0 kończyły się tylko mecze z wiceliderem z Kórnika i Kłosem Zaniemyśl, a 3:1 z Wełną Rogoźno.
Drogę do półfinału Pucharu Polski Huragan rozpoczął od V rundy w której rozgromił Piasta Kobylnica 8:0. Dwa tygodnie później pobiedziszczanie wygrali spotkanie z Zjednoczonymi Trzemeszno 3:0, by na początek rundy wiosennej pokonać kolejnego czwartoligowca z Lwówka 5:2. W spotkaniu ćwierćfinałowym naszym środowym rywalom nie sprostała Wełna Rogoźno, która poległa 0:5.
Faworytem środowego starcia są na pewno nasi piłkarze którzy występują dwie klasy rozgrywkowe wyżej. Puchary często rządzą się jednak swoimi prawami i lubią sprawiać niespodzianki. Celem polonistów jest na pewno niedopuszczenie do niespodzianki, co równa się ze zwycięstwem naszych zawodników.
Nasza drużyna już raz w tym sezonie spotkała się w bezpośrednim starciu z Huraganem. Było to dokładnie 4 sierpnia 2012 roku w Pobiedziskach, gdy podczas sparingowego spotkania górą byli poloniści, którzy zwyciężyli 3:1. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Kamil Krajewski, Adrian Markiewicz i Damian Buczma, a dla pobiedziszczan Przemysław Andrusieczka.
Po raz ostatni w finale Pucharu Polski średzianie zagrali w 2009 roku. Wtedy nasi zawodnicy po zwycięstwie nad Remesem Promień Opalenica 3:0 sięgnęli po raz drugi w historii po to trofeum.
Początek meczu z Huraganem zaplanowany jest na godzinę 18. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy do wyjazdu.
Najnowsze aktualności
-
Serię zwycięstw kontynuują trampkarze młodzi Polonii urodzeni w 2010 roku. Tym razem zawodnicy trenerów Marcina Łopusińskiego i Marcina Grabowskiego wygrali 2:1 (1:1) w Jarocinie z AP Reissa Poznań. To gospodarze jako pierwsi strzelili gola, ale szybko wyrównał Łukasz Miszkiewicz, a tuż po przerwie decydującego gola zdobył Antoni Łukaszewski. W sobotę o godz. 14:30 Polonia zmierzy się z wiceliderem rozgrywek - UKS AP Reissa Jarocin.
-
Kolejny świetny mecz rozegrali trampkarze starsi Polonii (rocznik 2009), którzy na płycie głównej Stadionu Średzkiego wygrali 4:3 (1:2) z niepokonanym dotąd zespołem GES Poznań! Poloniści szybko objęli prowadzenie, ale to goście schodzili na przerwę z przewagą jednej bramki. Druga połowa to koncert Średzian, którzy wyszli nawet na prowadzenie 4:2, a goście szybko odpowiedzieli jednym trafieniem. Do końca wynik już się jednak nie zmienił i to nasz zespół mógł cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.
-
Ogromnych emocji w sobotę dostarczyli juniorzy młodsi Polonii, rywalizujący w lidze profesjonalnej B1. Choć już w 2. minucie Unia Swarzędz objęła prowadzenie to nasz zespół szybko obrobił straty i wyszedł nawet na prowadzenie 3:1. Niestety końcówka spotkania należała do rywali, którzy w ostatnim kwadrancie zdobyli trzy bramki i pokonali Polonistów 4:3. Drugi zespół złożony z zawodników z roczników 2008 i 2009 przegrał w meczu I ligi okręgowej z zespołem SP Gol Środa Wielkopolska 1:5.
-
W miniony weekend drużyny akademii rozegrały dwanaście meczów i wzięły udział w pięciu turniejach rozgrywek bezwynikowych. Bardzo dobrze radziły sobie nasze drużyny w ligach profesjonalnych Wielkopolskiego ZPN. Swoje mecze wygrały Polonia 2005, Polonia 2009 oraz Polonia 2010. Kolejne zwycięstwa odniosły też Polonia 2011 oraz Polonia 2012, które wiosną prezentują wysoką formę. Mniej szczęścia miała Polonia 2008, która kwadrans przed końcem meczu z Unią Swarzędz prowadziła 3:1, by ostatecznie przegrać 3:4.