13.10.2012
Osiem bramek rezerw w OwińskachBłękitni Owińska nie byli zbyt wymagającym rywalem dla drugiego zespołu Polonii Środa. Średzianie strzelili rywalom osiem bramek, nie tracąc przy tym żadnej.
Cztery gole dla polonistów zdobył Adrian Markiewicz, a po jednej Dominik Baziór, Dominik Mucha, Radosław Czech i Marek Błachowicz.
Poloniści do meczu z Błękitnymi podeszli bardzo skoncentrowani i już w pierwszej minucie mogli objąć prowadzenie, ale po strzale głową Adriana Markiewicza piłkę zmierzającą do bramki wybił jeden z obrońców. Po chwili tan sam zawodnik znalazł się tylko przed bramkarzem i wycelował prosto w niego. Adrian za te niewykorzystane sytuacje zrehabilitował się jednak minutę później gdy strzelił pierwszego gola po dośrodkowaniu Dominika Bazióra z rzutu rożnego. W 14. minucie było już 2:0 dla średzian, kiedy to Dominik Mucha wykorzystał nieporozumienie obrońcy z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce gospodarzy. Poloniści poszli za ciosem i już trzy minuty później zdobyli trzeciego gola, gdy Marek Matysiak podał piłkę do Dominika Bazióra, a ten podwyższył prowadzenie na 3:0. W międzyczasie swoje okazje mieli jeszcze Adrian Błaszak i Piotr Leporowski, jednak obydwoje uderzali niecelnie. Kolejną bramkę podopieczni Waldemara Grześkowiaka strzelili w 31. minucie. Piotr Leporowski dograł futbolówkę do Adriana Markiewicza, a ten w swoim stylu umieścił ją w bramce Błękitnych. Po chwili Adrian zamiast szybko uderzać na pustą bramkę rywali, przyjął sobie piłkę i wycelował w golkipera. Nie minęło jednak nawet sześćdziesiąt sekund, a prawą stroną boiska przedarł się Przemysław Warot i wysuną piłkę do Adriana Markiewicza, który strzelił swojego trzeciego gola. W 36. minucie faulowany w polu karnym był Dominik Mucha, a sędzia główny spotkania bez wahania wskazał na jedenasty metr. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Adrian Błaszak, którego uderzenie, jak i dobitkę obronił bramkarz. Chwilę później średzianie podwyższyli prowadzenie na 6:0, gdy po rzucie rożnym wykonywanym przez Dominika Bazióra do bramki po raz czwarty trafił Adrian Markiewicz. Jeszcze przed przerwą w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Adrian Markiewicz, ale po podaniu Mateusza Chudego nie zdołał wpakować piłkę do pustej bramki gospodarzy. Miejscowi swoją najlepszą okazję do zmienienia rozmiarów porażki mieli w 40. minucie, jednak futbolówkę uderzoną pod poprzeczkę na rzut rożny zdołał sparować Przemysław Pietrzak.
Druga połowa rozpoczęła się od zdobycia siódmego gola przez Polonię. Radosław Czech chcąc dośrodkować piłkę, uderzył ją tak ze ta wpadła do bramki przy dalszym słupku. W kolejnych minutach dwukrotnie niecelnie strzelał Marek Matysiak oraz raz Mateusz Chudy z rzutu wolnego. W 64. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Marek Błachowicz, ale za mocno wysunął sobie piłkę, a ta padła łupem bramkarza. Cztery minuty później już się nie pomylił i strzałem przy bliższym słupku zdobył ósmego gola dla polonistów. Następnie mimo że nadal przewagę posiadali średzianie to nie potrafili zdobyć kolejnego gola. Swoje okazje mieli jeszcze Radosław Czech, Piotr Leporowski i Marek Błachowicz. W najlepszej znalazł się jednak Adrian Błaszak, który po ładnym podaniu Piotra Leporowskiego znalazł się przed bramkarzem i strzelił tylko w górną część poprzeczki. W drugiej części gry częściej niż e pierwszej na połowie Polonii przebywali rywale, którzy nie mieli jednak pomysłu na sforsowanie obrony naszego zespołu.
Polonia II: Przemysław Pietrzak, Marek Matysiak (46' Kamil Kudła), Arkadiusz Pawlak, Łukasz Ratajczak, Przemysław Warot, Mateusz Chudy (60' Łukasz Czech), Adrian Błaszak, Dominik Baziór (46' Radosław Czech), Dominik Mucha (46' Marek Błachowicz), Piotr Leporowski, Adrian Markiewicz
Najnowsze aktualności
-
W niedzielę 17 listopada dwa zespoły Polonii 2015 wzięły udział w turnieju halowym w Baranowie, podczas którego rywalizowały z drużynami złożonymi z zawodników urodzonych w 2014 oraz 2015 roku. Głównym celem turnieju było wsparcie Antosia, cierpiącego na nietypową chorobę - zespół PANS.
"Cieszymy się, że mogliśmy pomóc koledze robiąc to co lubimy, czyli grając w piłkę. Uczestnicząc w takich turniejach uczymy naszych adeptów, że pomóc drugiemu człowiekowi jest bardzo ważna."
-
Bardzo udany weekend ma za sobą rocznik 2012, który wysoko wygrał oba swoje mecze. W 1. lidze wojewódzkiej drużyna wygrała 9:1 (5:0) z Akademią Talentów Krotoszyn i obecnie zajmuje 2. miejsce w tabeli. Poloniści tracą jeden punkt do Polonii 1912 Leszno, ale mają jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Kotwicą Kórnik. Drugi zespół wygrał 12:0 (5:0) z Liderem Swarzędz i rozgrywki 1. ligi okręgowej zakończył na czwartym miejscu.
-
Nasze juniorki rozegrały w sobotę mecz 2. ligi okręgowej trampkarzy z zespołem chłopców Kotwicy Kórnik 2011. Polonistki wygrały 3:1, choć do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. Dziewczyny wyszły na prowadzenie tuż po przerwie, a w końcówce spotkania dołożyły jeszcze dwa trafienia, na do gospodarze odpowiedzieli tylko jednym golem. We wtorek Polonia rozegra ostatni mecz, w którym podejmie dziewczyny z Warty Poznań.
-
Oba zespoły rocznika 2011 zakończyły w weekend rozgrywki. Pierwszy zespół przegrał 0:5 z Polonią 1912 Leszno, ale w tabeli został sklasyfikowany na 12. miejscu i zapewnił sobie utrzymanie w 1. lidze wojewódzkiej. Druga drużyna wsparta chłopakami z rocznika 2013 przegrała 2:13 z Koziołkiem Poznań, a bramki strzelili Marcin Buczak i Szymon Kiciński. Nasz zespół zajął 2. miejsce w 1. lidze okręgowej.
-
W ostatnim meczu 1. ligi okręgowej trampkarzy C1 zespół Polonii 2010, który już wcześniej zagwarantował sobie zwycięstwo w rozgrywkach i awans do 2. ligi okręgowej, zremisował 3:3 (0:1) z Błękitnymi Owińska. Do 70. minuty Poloniści przegrywali 1:3, ale dzięki dwóm trafieniom z końcówki spotkania zdołali doprowadzić do wyrównania.
-
W ostatniej kolejce 1. ligi wojewódzkiej juniorów B1 zespół Polonii 2008 wysoko wygrał 5:0 (1:0) z bezpośrednim rywalem w walce o podium - zespołem GES Poznań. Nasi zawodnicy mogą zakończoną właśnie rundę uznać za udaną, ponieważ zajęli trzecie miejsce ze stratą jedynie dwóch punktów do Warty Poznań, która wygrała rozgrywki.