05.05.2021
Minimalna porażka w Turku (2004)W kolejnym swoim meczu ligowym juniorzy starsi z rocznika 2004 wyjechali na mecz rewanżowy do Turku. W pamięci jeszcze mieli na pewno minimalną przegraną z jesieni, dlatego chęć wygranej była jeszcze większa.
Pierwsza połowa to zachowawcza gra obydwóch zespołów. Poloniści byli zespołem częściej utrzymującym się przy piłce, natomiast gospodarze nieco cofnięci skupili się bardziej na zadaniach w obronie i przechodzili szybko do kontry grając głównie długim podaniem za plecy obrońców. W 25 min po jednym z rzutów wolnych dla zawodników Tura piłka wpadła szczęśliwie do bramki odbijając się jeszcze od muru. Poloniści jednak grali cały czas cierpliwie konstruując swoje akcję zarówno środkiem jak i w bocznych sektorach boiska, lecz zabrakło dobrego wykończenia. Do przerwy zatem utrzymało się prowadzenie gospodarzy. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie – ponownie stroną dominującą był nasz zespół, który przyspieszył rozgrywanie ataku pozycyjnego. Bramka na remis była tylko kwestią czasu i tak też się stało, gdy w polu karnym rywali Albert Czajka decydując się na indywidualną akcję został nieprzepisowo powstrzymany a sędzia podyktował rzut karny. Bramkę na 1-1 z rzutu karnego zdobył Wojciech Pinczak. Do końca spotkania zostało jeszcze 20 min i sytuacji na prowadzenie było naprawdę wiele. Zabrakło odwagi i zachowania zimnej krwi w polu karnym przeciwnika. Patrząc od strony piłkarskiej poloniści zasługiwali na kolejne bramki, jednak los tak chciał, że w doliczonym czasie gry to gospodarze po kolejnym stałym fragmencie gry zdobyli bramkę dającą prowadzenie oraz wygraną w tym meczu.
Tur Turek – Polonia Środa 2-1 (1-0)
Polonia zagrała w składzie: M. Perliński, D. Boniecki, M. Pogonowski, W. Pinczak, K. Michalak, A. Czajka, Sz. Rożek, M. Kujawa, M. Duszczak, W. Stepień, B. Otocki, Sz. Ratajczak, J. Lammel, N. Dymski, S. Wajszczuk, P. Paczyński
Najnowsze aktualności
-
W sobotę 26 maja zespół młodzików Polonii Środa podejmował na własnym boisku drużynę Tarnowiaka Tarnowo Podgórne. Po bardzo ciekawym, emocjonującym meczu nasi gracze pokonali zasłużenie zespół gości 1:0. Jedyną bardzo ładną bramkę uderzeniem z dystansu na 4 minuty przed końcem spotkania zdobył Kacper Grabowski.