04.04.2018
Mamy finałZaledwie trzy dni po zwycięskiej inauguracji rundy wiosennej trzeciej ligi polonistom przyszło się zmierzyć w półfinale okręgowego Pucharu Polski z czwartoligową Tarnovią Tarnowo Podgórne. Trener Tomasz Dłużyk w wyjściowej jedenastce swojego zespołu zdecydował się na kilka zmian personalnych. Jak sam tłumaczył przed meczem było to podyktowane natłokiem spotkań jakie czekają nasz zespół w kwietniu.
Od samego początku zarysowała się lekka przewaga Polonii. Tarnovia nastawiła się tylko na kontrataki. Naszemu zespołowi trudno było przebić się przez szczelną defensywę rywali a jak już zawodnicy Polonii dochodzili do dobrych sytuacji strzeleckich to niestety pudłowali. Tak było między innymi w siódmej minucie kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Roszaka strzelał Radosław Barabasz. Kolejną dobrą okazję poloniści mieli w 28 minucie . W pole karne z piłką wpadł Adam Gajda ale zamiast strzelać mając przed sobą bramkarza rywali próbował dogrywać do Macieja Rybaka i piłkę przejęli obrońcy rywali. Trzy minuty później przed bramką Tarnovii z piłką dryblował Krzysztof Bartoszak ale jego uderzenie ugrzęzło w gąszczu nóg obrońców rywali. W 43 minucie poloniści mieli kolejną dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie. Ładnie piłkę w pole karne dograł Luis Henriquez ale uderzenie Krzysztofa Bartoszaka było niestety niecelne. Tarnovia najgroźniejszą sytuację stworzyła sobie w 19 minucie kiedy to Karola Szymańskiego próbował zaskoczyć Maciej Mazurek ale jego uderzenie pewnie wyłapał nasz bramkarz. Ostatecznie po pierwszej połowie na zegarze świetlnym brzmiał wynik 0:0.
Po zmianie stron Polonia szybko objęła prowadzenie. W 47 minucie Mikołaj Łopatka idealnym podaniem obsłużył Krzysztofa Bartoszaka który bez większych problemów pokonał bramkarza Tarnovii. Trzy minuty później bliski przejęcia piłki w polu karnym był Maciej Rybak po podaniu Luisa Henriqueza. W 65 minucie Tarnovia doprowadza do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Adrian Kaliszan i strzałem głową pokonał Karola Szymańskiego. Dwie minuty później z rzutu wolnego z boku boiska uderzał Błażej Telichowski a piłka zatrzymała się na słupku średzkiej bramki. Po stracie bramki Polonia rzuciła się do ataków. W 75 minucie zakotłowało się w polu karnym rywali a bliski pokonania bramkarza Tarnovii był Krystian Pawlak. Trzy minuty później Krzysztof Bartoszak przedarł się przez obronę rywali ale zamiast strzelać próbował podawać do Igora Jurgi i piłkę przejęli obrońcy. W 79 minucie Krzysztof Bartoszak mógł zaskoczyć bramkarza Tarnovii ale jego strzał z dwóch metrów głową przeleciał nad poprzeczką. Dwie minuty później po idealnym zagraniu Luisa Henriqueza głową uderzał Krystian Pawlak ale piłka tylko trafiła w poprzeczkę. Końcowe minuty należały do Polonii która za wszelką cenę starała się rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym zasie gry. Sztuka ta udała się w doliczonym czasie gry kiedy to po dograniu Luisa Henriqueza przytomnie w polu karnym rywali znalazł się Alain Ngamayama i niczym rasowy snajper pokonał bramkarza Tarnovii. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Polonia pokonała rywali 2:1 i zameldowała się w finale okręgowego Pucharu Polski.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: 1. Szymański – 5. Barabasz (77` 4. Ngamayama), 7. Gajda (70` 3. Buczma), 10. Roszak, 11. Bartoszak, 14. Jurga, 16. Łopatka (60` Pawlak), 18. Otuszewski, 19. Rybak (60` 13. Molewski), 23. Kozłowski, 25. Henriquez.
Tarnovia Tarnowo wystąpiła w składzie: 12. Nowicki – 4. Jankowski, 6. Jerzewski, 9. Telichowski, 10. Mazurek (82` 5. Kowal), 13. Kaliszan, 15. Smura, 17. Zakrzewski (70` 8. Bednarz), 18. Ślusarski, 19. Stypczyński, 20. Koszek.
Najnowsze aktualności
-
W czwartkowe popołudnie doszło do starcia dwóch drużyn Naszej Polonii. Mecz ten miał na celu sprawdzenie umiejętności obu drużyn przed zbliżającymi się rozgrywkami. Po jednej stronie stanęli zawodnicy Orlika młodszego prowadzeni przez Mariusza Kułaka, natomiast po drugiej stronie podopieczni Marcina Lecieja czyli Orliki starsze.