31.08.2022
Koniec pucharowej przygodyW 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski piłkarze Polonii Środa podejmowali na własnym boisku drugoligowy Motor Lublin. Stawką tego spotkania był awans do 1/16 finału tych rozgrywek.
Od samego początku spotkania lekką przewagę posiadali poloniści ale nie stworzyli sobie w tym czasie żadnej klarownej sytuacji. Goście w 10 minucie wyszli z szybką kontrą po której jeden z rywali był faulowany w naszym polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr oddalony od bramki Przemysława Frąckowiaka. Do piłki podszedł Marcel Gąsior i choć średzki bramkarz obronił jego uderzenie z rzutu karnego to wobec dobitki był już bezradny i Motor objął prowadzenie. Dziesięć minut później Polonia Środa mogła doprowadzić do wyrównania. Całą akcję zainicjował Bartosz Bartkowiak a piłkę w pole karne rywali posłał Jakub Giełda. Tam niestety minęli się z nią wbiegający Michał Walczak i Mikołaj Witkowski i obrońcy gości wyjaśnili całą sytuację. Chwilę później Motor egzekwował rzut rożny po którym piłkę do średzkiej bramki skierował Bartosz Zbiciak i było już 2:0 dla rywali. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Motor spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń na boisku mając dwubramkową zaliczkę i Polonia nie mogła się przedrzeć przez jego defensywę.
Po zmianie stron poloniści ruszyli do odrabiania strat. W 49 minucie uderzenie Damiana Buczmy zatrzymało się na słupku bramki Motoru. Chwilę później z ostrego konta uderzał Mikołaj Witkowski. W 57 minucie obrońcom urwał się Bartosz Bartkowiak ale w ostatniej chwili nim zdołał uderzyć na bramkę rywala został zatrzymany przez goniącego go zawodnika. W 75 minucie goście mogli podwyższyć swoje prowadzenie. Z narożnika pola karnego na naszą bramkę uderzał Leszek Jagodziński ale Przemysławowi Frąckowiakowi z pomocą przyszedł słupek na którym zatrzymała się piłka. Dziesięć minut później na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Jakub Giełda i niewiele zabrakło aby piłka wpadała do bramki Motoru. Ostatecznie jednak na raty na linii bramkowej zatrzymał ją bramkarz gości. Do końca spotkania Polonia walczyła o honorowe trafienia ale ostatecznie nie udało się pokonać bramkarza Motoru i z boiska schodzimy pokonani. Tym samym zakończyła się pucharowa przygoda Polonii Środa.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: Frąckowiak – Wujec, Skrobosiński, Buczma (89` Kultys), Kluczyński (46` Pawlak), Walczak (79` Michalak), Witkowski (65` Łasocha), Milachowski (79` Maślanka) , Bartkowiak, Giełda, Drame.
Motor Lublin wystąpił w składzie: Furman – Szarek, Kusiński (62` Bednarczyk), Kashay (46` Lis), Kosior (72` Sędzikowski), Staszak, Wójcik, Rudol, Zbiciak, Król (46` Szuta), Gąsior (72` Jagodziński).
Żółte kartki: Wujec – Staszak, Lis, Jagodziński, Bednarczyk
Bramki: Gąsior (11`), Zbiciak (22`)
Najnowsze aktualności
-
Trzy zespoły Polonii rywalizowały wczoraj w wojewódzkich finałach ogólnopolskiego turnieju Piłkarska Kadra Czeka. Z powiatu rawickiego nasi zawodnicy i zawodniczki wrócili z trzema medalami - dwoma złotymi i brązowym. Młodziczki (rocznik 2010) oraz trampkarze (roczniki 2008/2009) wygrali swoje turnieje, natomiast młodzicy (rocznik 2010) zajęli trzecie miejsce.
Ogólnopolskie finały trampkarzy i młodziczek odbędą się w lipcu. Młodziczki będą rywalizować w dniach 4-7 lipca w Reńskiej Wsi, natomiast trampkarze w dniach 17-20 lipca w Ostródzie.
-
Dwie porażki w miniony weekend ponieśli młodzicy młodsi (rocznik 2011). W meczu I ligi okręgowej Poloniści przegrali 1:3 (1:2) z Unią Swarzędz, choć już w 5. minucie za sprawą Jana Marciniaka objęli prowadzenie. Niestety goście odrobili straty i zdołali wywieźć ze Środy trzy punkty. Druga drużyna przegrała w Psarach Polskich 0:3 (0:1) ze Zjednoczonymi Września.
-
W meczu dwóch niepokonanych dotąd drużyn w III lidze okręgowej Polonia Środa Wielkopolska przegrała 2:3 (1:1) z Avią Kamionki. Nasz zespół dwukrotnie przegrywał i doprowadzał do wyrównania. Niestety na dziesięć minut przed końcem spotkania zawodnik Avii zdobył decydującego gola. Jedną bramkę dla Polonii strzelił Adam Poloszyk, a druga to samobójcze trafienie zawodnika rywali po strzale Gabriela Górlińskiego.