18.05.2019
Hattrick BartoszakaW sobotę 18 maja piłkarze Polonii Środa rozegrali kolejne spotkanie ligowe. Tym razem rywalem podopiecznych Krzysztofa Kapuścińskiego był Górnik Konin. Oba zespoły są już pewne swojego ligowego bytu ale na pewno żaden z nich nie zamierzał zadowalać się remisem w tym meczu.
Polonia spotkanie z Górnikiem rozpoczęła kapitalnie. Już w 5 minucie po prostopadłym podaniu Kacpra Nowaka w sytuacji sam na sam z bramkarzem Górnika znalazł się Michał Górzyński i pewnym strzałem wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. W 18 minucie Polonia powinna prowadzić 2:0. Kacper Nowak przejął piłkę na 20 metrze i popędził z nią na bramkę rywali ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Do końca pierwszej części gry Polonia stworzyła sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji bramkowych ale żadnej nie udało się wykorzystać i ostatecznie po 45 minutach gry nasz zespół prowadził 1:0.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Polonia była częściej przy piłce i stwarzała sobie sytuacje a Górnik liczył na kontrataki. Jednak długimi momentami gra toczyła się w środkowej strefie boiska i sporo było zagrań wszerz. Dopiero w 65 minucie bliski doprowadzenia do remisu był Górnik ale uderzenie Mikołaja Karbowego minęło i interweniującego Przemysława Frąckowiaka i średzką bramkę. W 87 minucie Polonia postawiła kropkę nad i. Całą akcję zainicjował Adam Gajda, podał do wybiegającego Oskara Kozłowskiego który świetnym podaniem obsłużył Krzysztofa Bartoszaka. Najlepszy strzelec naszego zespołu dopełnił formalności i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce Górnika. W samej końcówce jeszcze dwukrotnie Krzysztof Bartoszak po szybkich kontratakach pokonywał bramkarza rywali i ostatecznie Polonia rozbiła Górnika 4:0 (1:0).
Polonia Środa wystąpiła w składzie: 12. Frąckowiak – 22. Skrobosiński, 23, Kozłowski, 3. Buczma (56` 28. Bartoszak), 5. Wujec, 10. Kujawa, 8. Zgarda (65` 7. Wilk), 17. Gwit, 24. Nowak (70` 20. Gajda), 13. Górzyński (75` 2. Borucki), 21. Chopcia.
Górnik Konin wystąpił w składzie: 12. Koliński – 4. Śnieg, 6. Staszak, 9. Yavorskyy (63` 21. Przybyszewski), 13. Augustyniak, 15. Karbowy, 16. Radoszewski (52` 2. Stożek), 18. Kaczyński, 20. Patrzykąt, 22. Antas (46` 17. Lewandowski), 23. Derbich (60` 3. Tomaszewski).
Bramki: Górzyński (5`), Bartoszak (87`), (89`) (90`)
Żółte kartki: Wilk, Kozłowski - Lewandowski, Patrzykąt
Widzów: około 200 osób
Najnowsze aktualności
-
Polonia 2010 w sobotę pokonała Mieszko Gniezno w wyjazdowym meczu 1. ligi wojewódzkiej C1. Nasz zespół dość szybko objął prowadzenie, które utrzymał do końca spotkania, chociaż gospodarze nie odpuszczali i w pewnym momencie zmniejszyli nawet straty z trzech bramek do jednej. Poloniści nie dali sobie jednak wyrwać punktów i ostatecznie wygrali przewagą dwóch goli.
-
Emocjonujące widowisko zapewnili kibicom zawodnicy Polonii 2008. Nasz zespół dopiero w końcówce spotkania wydarł trzy punkty drużynie UKS AP Reissa/Szkoła Gortata Poznań, a gola na wagę trzech punktów zdobył w 74. minucie Gabriel Baszczyński. W piątek z kolei drugi mecz rozegrał łączony zespół Polonii 2008/2009 II w 1. lidze okręgowej. Tym razem Poloniści ulegli Lechicie Kłecko 3:5 (2:2).
-
W niedzielę 15 września trzeci zespół Polonii Środa zagrał na wyjeździe z Orłami Plewiska. Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane jednak więcej sytuacji stworzyli sobie gospodarze, którzy kilkukrotnie sprawdzali formę Jakuba Sienkiewicza. W 30 minucie po interwencji bramkarza Plewiska wyszły na prowadzenie dobijając piłkę z bliskiej odległości. Od tego momentu zarysowała się przewaga gospodarzy. W 45 minucie po jednym z nielicznych rzutów rożnych piłkę do bramki rywala w zamieszaniu podbramkowym umieścił Marcin Parus i poloniści schodzili na przerwę remisując 1-1.
-
W miniony weekend zespoły akademii rozgrały osiem z jedenastu zaplanowanych spotkań. Mimo trudnych warunków na boiskach część z nich udało sie rozegrać. Doskonałą formę potwierdzają nasi reprezentanci naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, czyli roczniki 2008-2010. Bliska wywiezienia punktu z Konina była Polonia 2011, ale trzy minuty przed końcem rywale przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.