18.08.2018
Bolesna porażka w GnieźnieW 3 kolejce trzecioligowych zmagań piłkarze Polonii Środa udali się do Gniezna na spotkanie z kolejnym tegorocznym beniaminkiem. Tym razem był to Mieszko. Dla obu ekip było to spotkanie bardzo prestiżowe. Oba zespoły walczą o miano trzeciej siły w Wielkopolsce, a powiązań między oboma ekipami jest sporo. Wystarczy choćby wspomnieć, że trenerem Mieszka jest były szkoleniowiec Polonii Mariusz Bekas, a jego asystentem stanowiący jeszcze w zeszłym roku o sile naszego zespołu Przemysław Otuszewski.
Od samego początku spotkanie wbrew oczekiwaniom kibiców nie było prowadzone w zawrotnym tempie. W 7 minucie na niesygnalizowane uderzenie z dystansu zdecydował się Marcin Trojanowski. Strzał był bardzo mocny i bardzo precyzyjny i piłka wpadła do bramki naszego zespołu. Poloniści musieli odrabiać starty. W 11 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jakuba Wilka zakotłowało się w polu karnym rywali ale ostatecznie Igor Jurga był na spalonym i nic z tej akcji nie wyszło. Trzy minuty później w sytuacji sam na sam z Przemysławem Frąckowiakiem znalazł się Marcin Trojanowski ale nasz bramkarz fantastycznie wybronił uderzenie zawodnika gospodarzy. W 24 minucie z rzutu wolnego z 16 metrów uderzał Damian Buczma i naprawdę niewiele brakowało aby piłka znalazła drogę do bramki. Dziewięć minut później pierwszą naprawdę groźną akcję przeprowadziła Polonia. Jakub Wilk uruchomił na skrzydle Luisa Henriqueza, a ten zagrał na 5 metr do Krzysztofa Bartoszaka. Niestety uderzenie naszego zawodnika trafiło tylko w poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie i na przerwę poloniści schodzili przegrywając 1:0.
Po zmianie stron Polonia szybko mogła doprowadzić do remisu ale w dogodnej sytuacji uderzenie Krzysztofa Bartoszaka pewnie broni bramkarz Mieszka. Po godzinie gry w polu karnym Polonii faulowany był Tomasz Bzdęga i sędzia podyktował rzut karny dla rywali. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał naszego bramkarza. Polonia nie mając już nic do stracenia rzuciła się do ataków narażając się na groźne kontrataki rywali. Jednak wszystkie akcje naszych rywali kończyły się na dobrze dysponowanym bloku defensywnym rywali. Na domiar złego w 74 minucie po jednej z szybkich akcji Mieszko strzelił kolejną bramkę a na listę strzelców wpisał się Gracjan Goździk. Polonia próbowała się odgryzać rywalowi ale najczęściej nasz zespół próbował strzałów z dystansu które szybowały wysoko nad poprzeczką. W samej końcówce Polonia mogła zdobyć honorową bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Szymona Zgardy głową uderzał Krzysztof Bartoszak ale super interwencją popisał się bramkarz rywali który obronił to uderzenie. W ostatnich sekundach meczu w polu karnym rywali faulowany był Krzysztof Wolkiewicz i sędzia podyktował drugą jedenastkę w tym meczu dla rywali. Do piłki podszedł Gracjan Goździk ale jego uderzenie poszybowało wysoko nad poprzeczką. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie Polonia przegrała wysoko w Gnieźnie.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: Frąckowiak – Henriquez, Skrobosiński, Stańczyk (46` Borucki), Kozłowski, Jurga (78` Wujec), Zgarda, Wilk (65` Chopcia), Buczma, Apolinarski (55` Gajda), Bartoszak.
Mieszko wystąpił w składzie: Lewandowski – Steinke, Pająk, Bzdęga (84` Ławniczak), Konieczny (89` Panowicz), Goździk, Kaliszan, Radomski, Trojanowski (85` Wolkiewicz), Maksymiv, Mikołajczak.
Żółte karki: Lewandowski, Mikołajczak, Ławniczak - Jurga, Zgarda, Chopcia
Bramki: Trojanowski (7`), Bzdęga (62`), Goździk (74`)
Najnowsze aktualności
-
Udany weekend mają za sobą obie drużyny młodzików starszych Polonii, które wygrały swoje mecze ligowe. Pierwsza drużyna odniosła ósme kolejne zwycięstwo, tym razem 6:2 z Orlikiem Mosina, i z kompletem punktów prowadzi w tabeli. Dla drugiego zespołu zwycięstwo 5:2 z Mieszkiem II Gniezno było pierwszym w trwającej rundzie.
-
Polonia 2010, która świetnia weszła w rundę wiosenną, poniosła trzecią porażkę. W sobotę nasz zespół przegrał 1:2 z Lechem Poznań 2011, choć na przerwę to Poloniści schodzili z prowadzeniem. Obecnie nasz zespół plasuje się na 3. miejscu w tabeli, za plecami UKS AP Reissa Jarocin oraz SMS AP Reissa Ślesin.
-
W środę 15 maja na stadionie w Środzie Wielkopolskiej kolejne spotkanie ligowe rozegrają piłkarze Polonii Środa. Rywalem tym razem będzie zespół Błękitnych Stargard. Ostatnie spotkania pomiędzy oboma ekipami dostarczają kibicom sporą ilość emocji więc zapowiada się ciekawy pojedynek. Średzcy kibice mają na pewno nadzieję że ich ulubieńcy wrócą na zwycięską ścieżkę i punkty zostaną w naszym mieście.
-
Kolejny świetny występ zaliczyli trampkarze starsi Polonii (rocznik 2009). Na płycie głównej Stadionu Średzkiego nasz zespół pokonał 4:0 (3:0) wicelidera rozgrywek - Unię Swarzędz. Polonia już w 8. minucie wyszła na prowadzenie po trafieniu Antoniego Staszaka, a do przerwy było już 3:0. Wynik spotkania w drugiej połowie ustalił Kacper Kalita.
-
Dużą niespodziankę sprawili w niedzielę juniorzy młodsi Polonii (rocznik 2008). Na Stadionie Średzkim rywalizowali z Poznańską Trzynastką (rocznik 2007), która w dotychczasowych spotkaniach wywalczyła komplet punktów. Poloniści po pełnym emocji i zwrotów akcji meczu wygrali 4:3 (3:2), a decydujący gol padł w 89. minucie z rzutu karnego!
-
Miniony weekend był bardzo udany dla drużyn akademii, które odniosły osiem zwycięstw w dziecięciu rozegranych meczach. Świetnie spisały się roczniki 2008 oraz 2009. Polonia 2008 wygrała 4:3 z Poznańską 13 (2007), która dotąd miała komplet punktów, natomiast Polonia 2009 aż 4:0 pokonała wicelidera rozgrywek - Unię Swarzędz. Świetną passę kontynuuje Polonia 2011, która wygrała kolejny mecz i przewodzi ligowej tabeli z kompletem punktów. Przełamały się nasze dziewczyny, odnosząc pierwsze zwycięstwo w lidze trampkarzy C2 oraz gromiąc Olimpic Śrem w lidze wojewódzkiej kobiet.
-
Po pucharowej porażce we Wrześni w kolejnej ligowej kolejce piłkarze Polonii Środa udali się do Gniewina na pojedynek z miejscowym Stolemem. Poloniści osłabieni brakiem pauzujących za nadmiar żółtych kartek Piotra Wujca, Aleksandra Kluczyńskiego i Bruno Siedleckiego a także Kamila Budycha jechali z mocnym postanowieniem wygrania i powrotu na zwycięską ścieżkę.