26.10.2016
Bez punktów z Akademią Reissa (2004)W sobotę zespół Polonii z rocznika 2004 rozegrał kolejne spotkanie ligowe w swojej grupie. Tym razem przeciwnikiem polonistów była drużyna UKS AP Reissa Poznań.
Na początku sezonu nasz zespół grał już z ekipą Reissa ale wtedy z rocznikiem 2004 teraz natomiast na boisku w Zielnikach poloniści jako gospodarze podejmowali Reprezentację Akademii Reissa z rocznika 2005. Dało się zauważyć przewagę fizyczną po stronie polonistów, lecz należało się spodziewać że goście na pewno dobrze piłkarsko będą wyglądać od strony technicznej oraz taktycznej. Od samego początku poloniści ruszyli mocno do ataku zgodnie z założeniami co dobrze wpłynęło na grę zespołu. Wysoki pressing oraz agresywna gra w ataku spowodowały że goście nerwowo grali w obronie, lecz nic z tego nie wynikało. Gdy nasz zespół był już bliski zdobycia bramki to przyjezdni zawsze wychodzili obronną ręką i przechodzili do groźnych kontrataków. Mecz był bardzo wyrównany, na boisku było dużo walki o piłkę. Zawodnicy Akademii Reissa wyglądali bardzo dobrze na tle silnego zespołu Polonii. Do przerwy kibice bramek nie ujrzeli, choć sytuacji było kilka z jednej i drugiej strony. Po przerwie goście zaczęli coraz to bardziej zagrażać bramce naszego zespołu. Niepotrzebnie w szeregi polonistów wkradła się nerwowość, która spowodowała że zawodnicy nie mogli nawet między sobą wykonać kilku podań a co dopiero mówić o oddaniu strzału na bramkę. Czas uciekał a Polonia była zespołem, który musiał wygrać to spotkanie patrząc na poprzednie wyniki. Chodziło o przełamanie od strony mentalnej. Stąd po małych zmianach w ustawieniu Polonia zapłaciła utratą bramki. W 40 min po efektownym rozegraniu piłki z rzutu rożnego bramkę głową zdobył zawodnik Akademii Reissa niestety poloniści w zbyt łatwy sposób pogubili krycie przy tej akcji. Po straconej bramce poloniści znowu się podłamali znów byli w pogoni za rywalem. Gra się nie układała zespół przeszedł już do długich podań co dobrze czytał przeciwnik i wszystkie akcje naszej drużyny były rozbijane przed polem karnym gości. W 48 min po błędzie w defensywie zawodnicy Reissa zdobyli drugą bramkę, która ich uspokoiła. Niestety poloniści mając do odrobienia już dwie bramki grali ciągle nerwowo nie mając recepty na skonstruowanie dobrej akcji, dopiero w 59 min Filip Kaczmarek intuicyjnie wykorzystał błąd i rozkojarzenie gości w defensywie i zdobył bramkę na 1-2. Niestety było to tylko honorowe trafienie, gdyż sędzia po chwili zakończył zawody i Reprezentanci Reissa mogli zasłużenie cieszyć się ze zdobyczy punktowej. Ciężki czas przeżywają podopieczni trenera Łukasza Kaczałka, gdyż jest to ich trzecia porażka z rzędu. Jednak należy pamiętać jak silna jest I liga za czym przemawiają inne wyniki w grupie. Zawodnicy na treningach ciężko pracują i wyciągają wnioski i z niecierpliwością czekają na kolejny mecz w którym się przełamią. W niedzielę mecz w Szamotułach, mamy nadzieję że Polonii uda się do Środy przywieź komplet punktów.
Polonia zagrała w składzie: F. Łuczak, D. Boniecki, R. Rubach, J. Lammel, A. Krotofil, F. Kaczmarek, F. Łasocha, M. Kaczmarek, K. Kaźmierczak, M. Janiszewski, N. Dymski, D. Budziński, S. Ciesielski
Najnowsze aktualności
-
09.09.2009
Zapraszamy do Trzemeszna
W najbliższą sobotę o godzinie 17.00 w Trzemesznie, pierwszy zespół Polonii rozegra swój 6 mecz ligowy w IV lidze ze Zjednoczonymi.
-
08.09.2009
III runda Pucharu Polski
Rusza trzecia runda Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Do rozgrywek dołączają już drużyny z klasy okręgowej, z którymi mierzyliśmy się w zeszłym sezonie.
-
07.09.2009
Pierwszy oficjalny mecz orlików
W niedzielę 06.09.2009 o godz. 10.00 w Gnieźnie swój pierwszy ligowy mecz w życiu rozegrali nasi najmłodsi piłkarze. Chłopcy urodzenie w latach 2000/ 2001 spisali się doskonale pokonując swoich rówieśników z Mieszka Gniezno 3:0.
-
07.09.2009
Miłe złego początki
W sobotę 5 września zespół juniorów starszych podejmował na własnym boisku drużynę Akademii – Remes Opalenica. Mimo dobrej pierwszej połowy w wykonaniu naszego zespołu, który przegrywał 2:1, mecz zakończył się wysoką porażką 9:2.