16.09.2022
Bałtyk odpłynął bez punktówW piątek 16 września piłkarze Polonii Środa rozegrali kolejne spotkanie ligowe. Tym razem ich rywalem był zajmujący dolne rejony ligowej tabeli Bałtyk Gdynia. Średzcy kibice mieli więc spore nadzieje na to że ich ulubieńcy zainkasuję tym razem komplet punktów.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla średzkiego zespołu. Już w 13 minucie idealne podanie od Bartosza Bartkowiaka pewnie wykorzystuje Klaudiusz Milachowski który wpadł z piłką w pole karne rywali, minął bramkarza Bałtyku i spokojnie skierował piłkę do pustej bramki. Po objęciu prowadzenia poloniści nie forsowali tempa spotkania tylko spokojnie konstruowali kolejne akcje ale z reguły kończyły się one na dobrze dysponowanym bloku defensywnym rywali. W 38 minucie bliski szczęścia był Jakub Giełda ale jego strzał z pierwszej piłki po dograniu głową Michała Walczaka był minimalnie niecelny. W samej końcówce to goście wykonywali rzut wolny w okolicach naszego pola karnego ale tym razem bez zarzutu spisała się średzka defensywa i ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Polonii Środa.
Po zmianie stron to ponownie poloniści jako pierwsi mogli zdobyć bramkę. W 50 minucie po szybkiej akcji naszego zespołu na bramkę uderzał Krystian Pawlak ale bramkarz Bałtyku intuicyjnie obronił to uderzenie parując piłkę na rzut rożny. Cztery minuty później ponownie przed szansą stanął Krystian Pawlak ale tym razem jego uderzenie było minimalnie niecelne. W 67 minucie kibice zgromadzeni na Stadionie Średzkim doczekali się wreszcie drugiej bramki dla swoich ulubieńców. Drugą asystę w tym meczu zaliczył Bartosz Bartkowiak który idealnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Mikołaja Witkowskiego a ten bez większych problemów umieścił piłkę w bramce. Na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry poloniści podwyższyli swoje prowadzenie a tym razem na listę strzelców wpisał się Bartosz Bartkowiak. W samej końcówce Bałtyk zdobył honorową bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do średzkiej bramki skierował Maciej Kaźmierczak. W doliczonym czasie gry zwycięstwo Polonii Środa przypieczętował Jędrzej Drame który z bliska umieścił piłkę w bramce gości. Zwycięstwem 4:1 Polonii Środa zakończyło się to spotkanie.
Polonia Środa wystąpiła w składzie: Frąckowiak – Wujec, Skrobosiński, Pryimak (46` Buczma), Giełda (57` Witkowski), Pawlak (57` Drame), Bartkowiak (85` Mamedov), Nowak (68` Kultys), Kluczyński, Milachowski, Walczak.
Bałtyk Gdynia wystąpił w składzie: Bartkowiak – Kaźmierczak, Korpalski, Klimek, Bach, Długołęcki, Jankowski (57` Sluga, Bohm (89` Drozdowicz), Łukasik (46` Bożym), Brodnicki (46` Wołowski), Fietz.
Żółte kartki: Pryimak, Kluczyński, Milachowski - Łukasik, Fietz, Kaźmierczak
Bramki: Milachowski (13`), Witkowski (67`), Bartkowiak (82`), Drame (90+) – Kaźmierczak (87`)
Najnowsze aktualności
-
Mimo walki i wyrównanego meczu nie udało się zdobyć punktów Polonii 2011 w starciu z Górnikiem Konin. Poloniści prowadzili do przerwy 2:1 po bramkach Adama Jankowskiego oraz Kuby Kucharskiego, ale tuż po przerwie Górnik wyrównał. Decydujące dwa gole padły w ostatnich pięciu minutach spotkania. Drugi zespół na własnym boisku przegrał 0:3 (0:2) z Avią Kamionki.
-
Polonia 2010 w sobotę pokonała Mieszko Gniezno w wyjazdowym meczu 1. ligi wojewódzkiej C1. Nasz zespół dość szybko objął prowadzenie, które utrzymał do końca spotkania, chociaż gospodarze nie odpuszczali i w pewnym momencie zmniejszyli nawet straty z trzech bramek do jednej. Poloniści nie dali sobie jednak wyrwać punktów i ostatecznie wygrali przewagą dwóch goli.
-
Emocjonujące widowisko zapewnili kibicom zawodnicy Polonii 2008. Nasz zespół dopiero w końcówce spotkania wydarł trzy punkty drużynie UKS AP Reissa/Szkoła Gortata Poznań, a gola na wagę trzech punktów zdobył w 74. minucie Gabriel Baszczyński. W piątek z kolei drugi mecz rozegrał łączony zespół Polonii 2008/2009 II w 1. lidze okręgowej. Tym razem Poloniści ulegli Lechicie Kłecko 3:5 (2:2).
-
W niedzielę 15 września trzeci zespół Polonii Środa zagrał na wyjeździe z Orłami Plewiska. Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane jednak więcej sytuacji stworzyli sobie gospodarze, którzy kilkukrotnie sprawdzali formę Jakuba Sienkiewicza. W 30 minucie po interwencji bramkarza Plewiska wyszły na prowadzenie dobijając piłkę z bliskiej odległości. Od tego momentu zarysowała się przewaga gospodarzy. W 45 minucie po jednym z nielicznych rzutów rożnych piłkę do bramki rywala w zamieszaniu podbramkowym umieścił Marcin Parus i poloniści schodzili na przerwę remisując 1-1.