09.09.2013
17 bramek rezerw w meczu z Orkanem DziałyńW niedzielę 8 września zespół rezerw Polonii Środa Wlkp. rozegrał kolejny mecz ligowy. Do Środy zawitał zespół Orkana Działyń, który to nie będzie dobrze wspominał tego wyjazdu. Poloniści bowiem zgotowali gościom ostre strzelanie do bramki i wygrali mecz 17:2, prowadząc do przerwy 9:1.
Spotkanie zostało rozegrane na głównym boisku w Środzie Wlkp. Od samego początku meczu do ataku ruszyli Poloniści, którzy mieli w tym spotkaniu znaczącą przewagę. Już w 1 minucie Jakub Wiśniewski po podaniu z prawej strony w pole karne od Adriana Olczyka zdobywa pierwszą bramkę. W 5 minucie prostopadłe podanie Krystiana Olczyka wykorzystuje Grzegorz Filipiak zdobywając drugą bramkę. W 7 minucie goście zdobywają kontaktową bramkę po błędzie naszych obrońców. Jednak już 4 minuty później Polonia zdobywa 3 bramkę autorstwa Jakuba Wiśniewskiego, który szybko prowadząc piłkę przez prawie połowę boiska wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem. W 20 minucie zagranie z lewej strony Krystiana Olczyka w pole karne wykorzystuje Adrian Olczyk. Siedem minut później Piotr Leporowski wykorzystuje sytuacje sam na sam z bramkarze i podwyższa wynik meczu na 5:1. W 32 minucie Adrian Olczyk przedziera się z lewej strony pola karnego, mija obrońców i mocno zagrywa w pole bramkowe, a tam obrońca wybija piłkę, ale niestety do swojej bramki. Siódma bramkę zdobywa ponownie Adrian Olczyk, który wykorzystuje podanie z prawej strony Mateusza Stanisławskiego. W 42 minucie wysoki pressing w wykonaniu Polonii daje przejęcie piłki przez Grzegorza Filipiaka, który zagrywa do Adriana Olczyka, a ten z pierwszej piłki odgrywa ją do naszego zawodnika i mocne uderzenie Filipiaka ląduje w okienku bramki rywala. W 43 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Krystian Olczyka obrońca gości zdobywa bramkę samobójczą. Do przerwy rezerwy Polonii prowadzą wysoko 9:1. Mimo tak wysokiego prowadzenia nasi zawodnicy nie wykorzystali jeszcze kilku dogodnych akcji.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Ciągle dobrze grający zespół Polonii atakuje na bramkę Orkana Działyń. W 48 minucie szybka akcja Polonii kończy się uderzeniem na bramkę Adriana Olczyka. Piłkę zmierzającą do bramki ręką zatrzymuje obrońca, a sędzia główny dyktuje rzut karny i karze zawodnika gości czerwoną kartką. Pewnym wykonawcą jedenastki okazuje się Arkadiusz Pawlak, który podwyższa wynik meczu na 10:1. Prze kolejne 20 minut Poloniści ciągle atakują ale jednak zawodzi skuteczność. Bardzo dobrych sytuacji strzeleckich nie wykorzystuje Przemysław Warot, Maciej Polody, Piotr Leporowski, Karol Kaźmierczak i Adrian Olczyk. W końcu w 70 minucie po dłuższym przestoju Przemysław Warot wykorzystuje podanie od Piotra Leporowskiego i pokonuje bramkarza. Dwie minuty później ponownie Przemysław Warot zdobywa bramkę po asyście Macieja Polodego. W 73 minucie błąd w obronie popełnia Arkadiusz Pawlak, który skrzętnie wykorzystują goście zdobywając swoją drugą bramkę. Jednak już 3 minuty później ponownie Przemysław Warot zdobywa bramkę po zagraniu Arkadiusza Pawlaka. W 79 minucie Arek Pawlak dorzuca piłkę z rzutu rożnego na głową Przemysława Warota, który zdobywa swoją czwartą bramkę w meczu. W 87 minucie po wrzucie piłki z autu Jędrzeja Logi, Mateusz Stanisławski dobrze przyjmuje piłkę w polu karne i uderzeniem w długi róg zdobywa 15 bramkę dla Polonii. Minute później ponownie Mateusz Stanisławski wpisuje się na listę strzelców wykorzystując podanie prostopadłe od Piotra Leporowskiego. Kropkę nad „i” postawił natomiast Maciej Polody, który po zagraniu od Piotra Leporowskiego wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem, ustalając wynik meczu na 17:2 dla Polonii.
Kolejny mecz ligowy rezerwy Polonii zagrają w sobotę 14 września o godz. 16.00 w Poznaniu na boisku ze sztuczną trawą przy Cytadeli z Przemysławem.
Natomiast już w najbliższą środą 11 września Polonia II rozegra III rundę Pucharu Polski. Naszym przeciwnikiem będzie zespół KS Szczytniki. Mecz odbędzie się na boisku rywala i rozpocznie się o godz. 17.00.
Polonia II wystąpiła w składzie:
Bartosz Kurasiak – Przemysław Warot, Tomasz Kostecki, Szymon Grzelak (72` - Kacper Wartecki), Arkadiusz Pawlak – Grzegorz Filipiak, Piotr Leporowski, Mateusz Stanisławski – Adrian Olczyk (55` - Karol Kaźmierczak), Krystian Olczyk (55` - Jędrzej Loga), Jakub Wiśniewski (46` - Maciej Polody).
Rezerwa: Krzysztof Kot, Mateusz Lipiecki, Jakub Kurasiński.
Najnowsze aktualności
-
W meczu 8. kolejki pierwszej ligi wojewódzkiej juniorów młodszych Polonia Środa Wielkopolska pewnie pokonała AP Nowe Skalmierzyce 6:2. Już do przerwy podopieczni Łukasza Kaczałki i Adriana Błaszaka prowadzili 4:1, a bramki strzelali Igor Cichocki, Jakub Płonka - dwie oraz Kamil Mielcarek. Po przewie trenerzy dokonali kilku zmian, a kolejne gole dołożyli Szymon Rauhut i Kacper Manicki. Średzki zespół prowadzi w ligowej tabeli z przewagą pięciu punktów nad Jarotą Jarocin.
-
W sobotę 1 października swoje kolejne spotkanie ligowe rozegrały piłkarki Polonii Środa. Tym razem nasz zespół udał się do Mrągowa na pojedynek z zespołem Stomilanek Olsztyn. Potyczki ligowe ze Stomilankami dotychczas zawsze były zacięte i nieobliczalne w kontekście wytypowania zwycięzcy spotkania. Bywało, że pomimo, iż na „papierze” faworytem zawsze były zawodniczki z Olsztyna nam udawało się w tych meczach odnosić zwycięstwa.
-
Trwa doskonała passa drużyn piłki jedenastoosobowej, które nadal pozostają bez porażki w obecnym sezonie. Juniorzy młodsi pokonali 6:2 (4:1) AP Nowe Skalmierzyce, trampkarze starsi po ciężkim boju wygrali 2:1 (0:0) z KKS-em 1925 Kalisz, natomiast trampkarze młodsi aż 7:1 (3:0) wygrali z Kotwicą Kórnik. Oba swoje spotkania przegrali młodzicy młodsi, zaś młodzicy starsi wygrali oba rozgrywane w weekend mecze. Ponadto wysokie zwycięstwo odniosły młodziczki, pokonując aż 7:1 zespół Medyka Konin.
-
W środę 28 września zespół rezerw Polonii Środa w spotkaniu 1/8 finału okręgowego Pucharu Polski mierzył się w Grodzisku Wielkopolskim z tamtejszym zespołem Dyskoboli. Był to bardzo dobry mecz naszego zespołu, w którym przez długi czas trzymaliśmy koncentrację i nie daliśmy się zaskoczyć przeciwnikowi. Świetnie przesuwaliśmy, doskakiwaliśmy do przeciwnika, stwarzaliśmy sobie okazje strzeleckie i niewiele brakowało, a awansowalibyśmy do dalszej rundy.